Jak się można było domyślić, dzisiejszy felieton Marty Kaczyńskiej w prawicowym tygodniku wSieci, już wywołał burzę w mediach. Córka zmarłej pary prezydenckiej zabrała wreszcie głos w sprawie aborcji. Przekonuje, że kobiety powinny mieć prawo podjęcia takiej decyzji, a propozycja karania ich więzieniem jest okrutna. Przypomnijmy: Kaczyńska krytykuje ustawę antyaborcyjną: "Okrucieństwo. Kobiety powinny mieć prawo podjęcia decyzji!"
Na słowa Kaczyńskiej pierwszy zareagował... Tomasz Terlikowski. Fanatyczny prawicowy publicysta od dawna stanowczo sprzeciwia się terapii in vitro, walczy z pigułkami dzień po (porównuje je do gazu cyklon B, którym naziści mordowali Żydów) i popiera zmuszanie zgwałconych kobiet i dziewczynek do rodzenia dzieci. W trakcie dyskusji na temat zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej w Sejmie modlił się na Facebooku. Przypomnijmy: Terlikowski MODLI SIĘ na Facebooku o zakaz aborcji i potępia protest pod Sejmem: "Szatan szaleje!"
Terlikowski w ostrych słowach krytykuje Kaczyńską. Zwłaszcza za to, że domaga się od duchownych wsparcia dla kobiet:
Czytam felieton Marty Kaczyńskiej w tygodniku W sieci i nadziwić się nie mogę. Nie, nie chodzi o to, że córka pary prezydenckiej jest za in vitro i (w niektórych wypadkach) za aborcją (bo to akurat zaskoczeniem nie jest, jeśli weźmie się pod uwagę poglądy jej rodziców), ale o to, że chce ona, by w procedurze zabijania dzieci (trzeba przyznać, że nie ma mowy o wyjątku eugenicznym, co można uznać za pewien postęp, bo wydaje się, że ten został odrzucony) ze względu na nieodpowiednie pochodzenie i zagrożenia zdrowia matki uczestniczyli duchowni.
Nie spodobały mu się te słowa:
Kobiety powinny mieć zagwarantowaną możliwość podjęcia świadomej decyzji (o aborcji) przy wsparciu odpowiednio przeszkolonego personelu medycznego, a także duchownych.
Terlikowski twierdzi, że Kaczyńska próbuje zrzucić odpowiedzialność za zabijanie dzieci na księży:
Szokującym jest pomysł, by ksiądz miał wyznaczać, czy dane dziecko można czy nie można zabić. Zgody na takie rozwiązania, ze strony ludzi wierzących, być nie może. A ksiądz, który zdecydowałby się w takiej procedurze uczestniczyć sam postawiłby się poza wspólnotą Kościoła, uczestnicząc w aborcji, co jest zakazane przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Sugestia ta jest jednak próbą wygodnego zrzucenia odpowiedzialności za zabicie na duchownych. Jest to także próba, mam nadzieję, że nieświadoma, ubabrania księży w krew niewinnych.
Jak myślicie, czy Terlikowski zmusiłby własną córkę do urodzenia dziecka gwałciciela albo do porodu, który zagrażałby jej życiu? Poświęciłby ją dla swojej ideologii?
Przypomnijmy, jak cieszył się z tragedii zgwałconej 12-latki: Terlikowski jest zachwycony porodem 12-latki! "SZACUN DLA NIEJ! Pokazała, jak powinna zachować się każda kobieta!"