Mijają już cztery lata odkąd Katarzyna Figura próbuje rozwieść się z mężem, Kaiem Schoenhlsem, którego własna matka nazywa "niebezpiecznym psychopatą" i "destrukcyjnym sadystą". Przyleciała nawet latem do Polski, by zeznawać na korzyść Kasi, ale póki co, nie udało jej się przekonać polskiego sądu. Za to Schoenhals świetnie sobie radzi. Wygrał już sprawę o naruszenie posiadania. Sąd pozwolił mu bez ograniczeń korzystać z należącej do Figury willi na Saskiej Kępie, ponieważ po jego wyprowadzce aktorka zmieniła zamki z drzwiach, a w jednym z pomieszczeń znajdowały się jego rzeczy. Dopilnował też, by sąd nabrał wątpliwości co do zdrowia psychicznego aktorki oraz tego, by powołani przez nią świadkowie nie potwierdzili w pełni wersji, przedstawionej przez nią w wywiadzie dla Vivy.
Przypomnijmy: Figura: "Byłam poniżana, upokarzana, BITA!"
Teściowa Figury wyjaśniła w rozmowie z Twoim Imperium, że Schoenhals jest tak skuteczny, ponieważ jest świetnym manipulatorem i nie ma żadnych zahamowań.
Kai jest niebezpiecznym psychopatą i socjopatą - wyznała Dorothy Morton. To istny szatan w ludzkiej skórze. Jak każdy socjopata jest osobą wyjątkowo narcystyczną i egoistyczną. Jak każdy psychopata Kai jest też doskonałym manipulatorem. Powtarzam, mój syn jest niebezpiecznym i chorym człowiekiem, destrukcyjnym sadystą!
Katarzyna z córkami uciekła przed nim aż do Gdyni. Niestety, ciągle oficjalnie jest żoną Schoenhalsa, który, jak wiele na to wskazuje, woli, by tak pozostało.
W miniony poniedziałek nie pojawił się na wyznaczonej rozprawie, choć wszyscy bardzo liczyli na zakończenie procesu. Kolejny termin wyznaczono dopiero na marzec przyszłego roku.
_**Ta batalia trwa już tyle lat i mimo że oboje są tym procesem mocno zmęczeni, żadne z nich nie odpuszcza**_ - komentuje w Fakcie jej znajoma.