Wczorajsza rozprawa sądowa między Dodą, a jej byłym narzeczonym Emilem Haidarem, miała zakończyć się korzystnie zarówno dla Doroty, jak i "milionera". Zarówno jedna, jak i druga strona twierdzi, że wygrała. Dorota może zatrzymać sobie drogie prezenty, które zdaniem jej byłego narzeczonego są warte tyle co mieszkanie w Warszawie. Ma jednak oddać Emilowi pierścionek za 250 tysięcy złotych. I zapłacić połowę kosztów procesu w wysokości 10 tysięcy złotych.
Przypomnijmy: Doda triumfuje na sali sądowej! Nie musi oddawać ubrań... (ZDJĘCIA)
Haidar twierdzi, że to Doda przegrała! "SĄD NAKAZAŁ ZWROT PIERŚCIONKA ZARĘCZYNOWEGO!"
Na wczorajszą rozprawę Doda wystylizowała się w skórzaną, czarną spódnicę, prostą bluzkę w tym samym kolorze i wysokie szpilki. Dobrała do tego długi, beżowy płaszcz i czarny kaszkiet. Przed rozprawą wyglądała na nieco zdenerwowaną, choć próbowała się szeroko uśmiechać. W tym samym czasie… Emil zajęty był przeglądaniem telefonu. Nawet nie spojrzeli w swoją stronę, a siedzieli na ławkach niedaleko siebie.