Trwa ładowanie...
Przejdź na
kot
|

Znany bloger Adam Zagalski NIE ŻYJE. Miał 39 lat

127
Podziel się:

Adam Zagalski zmarł w tragicznym wypadku samochodowym. Bloger znany był w sieci z fanpage'a poświęconemu pomaganiu zwierząt pod nazwą "Podróż na cztery łapy".

Znany bloger Adam Zagalski NIE ŻYJE. Miał 39 lat
Adam Zagalski (Facebook)

Portal TVN24.pl poinformował, że do tragicznego wypadku doszło 1 maja w miejscowości Katarzynka. Jadący na motocyklu Adam Zagalski, zderzył się z samochodem jadącym z naprzeciwka. Bloger poniósł śmierć na miejscu.

Nadkomisarz Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie przekazała, że kierowca samochodu prawdopodobnie nie zastosował się do znaku pierwszeństwa.

Adam Zagajski nie żyje. Miał 39 lat

Adam Zagalski prowadził bloga "Podróż na cztery łapy". Zginął na miejscu w wypadku samochodowym. Nadkomisarz Kaszewska z bełchatowskiej policji poinformowała:

Kierujący samochodem osobowym był trzeźwy. Pasażerka auta została przewieziona do szpitala.

Okolicznościami tragedii zajęła się bełchatowska prokuratura.

Przyjaciółka zmarłego - Marta Matuszewska - poznała blogera ponad dziesięć lat temu.

Miał serce na dłoni, każdemu by pomógł. Nie były dla niego przeszkodą setki kilometrów, był zawsze gotowy do działania, zawsze był zaangażowany.

Dodała także, że Zagalski był wielkim optymistą, który pomagał drugiemu człowiekowi. Największym priorytetem dla niego było ratowanie zwierząt. Matuszewska zdradziła także, o czym marzył:

Marzył o parku dla psów. Chociaż jego pomysł przegrał głosowanie w budżecie obywatelskim, to wiem, że nie chciał tej sprawy odpuścić.

Adam Zagalski prowadził bloga o pomaganiu zwierzętom

Bloger prowadził fanpage o pomaganiu zwierzętom. Sam pomógł około 90 z nich. Transportował je do schronisk i nowych właścicieli. Wspierał także fundacje, które miały na celu pomoc zwierzakom. Bloger na bieżąco dodawał relacje ze swoich poczynań na swojego fanpage'a. Publikował zdjęcia z uratowanymi czworonogami i mówił, ile kursów wykonał. Na profilu Fundacji Kocia Klitka możemy przeczytać:

Nieważne, że setki kilometrów było do przejechania, Adaś zawsze docierał do celu... Wyjechaliśmy o piątej rano, po rozwiezieniu psiaków wrócił przed 23 do Bełchatowa. Odebrałam wtedy od niego buldożkę Inkę.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(127)
Szkoda
12 miesięcy temu
Człowieka, zwłaszcza o takim dobrym serduchu…
Karla
12 miesięcy temu
Ta wiadomość złamała mi serce. Wiele fundacji o tym pisało :( Dodatkowo założyciel Diozu walczy z chorobą nowotworową. To się w głowie nie mieści że tak dobrzy ludzie giną lub chorują, a te j@bane patusy katujące zwierzęta mają się świetnie.
Smutek
12 miesięcy temu
Straszne, motocyklisci nie maja szans z samochodami. Szkoda wspanialego czlowieka.
Universe
12 miesięcy temu
Jestem prawie pewna, że po śmierci coś jest. Widziałam różne rzeczy, których logiką nie da się wyjaśnić, np poruszające się przedmioty w dniu w którym ktoś zmarł i wiele innych. Nie napisze, bo Pudel usunie, zaczną się niektórzy nabijac, a ja nie mam jak tu udowodnić. Nie bójmy się tej śmierci, cieszmy się życiem i nie myślmy o niej. Natura jest zbyt inteligentna żeby od tak nas grzebac i koniec.
aga
12 miesięcy temu
nie znałam, sprawia wrazenie kogos o wielkiej dobroduszności. Czy to ja uczynie cos na jego miejsce? A moze Ty? Każdy niech swoja cegiełka zaangazowania - chociaz w psia karma, albo spacerem z psiakiem ze schroniska odda cześć tego człowieka. Mamy co robic ludzie, niebo zabrało psiego anioła. Odrobiłes wiecej dobra za krotkiego zycia niz wielu z nas odrobi w calym dlugim zywocie. Dziekuje!
Najnowsze komentarze (127)
edi
12 miesięcy temu
Wierze,ze z Niebios bedziesz mial pieke nad tymi,ktorzy nie moga sami zadbac o swoje zycie,zrobiles wielka robote,rob to dalej z Nieba,,nie dasz Ich skrzywdzic,powiedz,ze nie,a tymczasem do zobaczenia
wszoku
12 miesięcy temu
Znany bloger? Pierwszy raz o nim słyszę.
Mirek
12 miesięcy temu
Działanie a nie gadanie. Wspolczucie a nie paplanina. Brawo. Jesteś Wielki.
Pilis
12 miesięcy temu
Każdy Anioł, a wiem że są tu tacy, wie że robi więcej niż inni. Najbardziej boli gdy ludzie w nadmiarze nawet nie kiwną palcem i jeszcze dużo gadają bzdur. Festiwal pychy i wygody.
Sash
12 miesięcy temu
Zrobił mnóstwo dobrego w swoim życiu jakże krótkim. Można się uczyć od niego. Psi Anioł. Znam ludzi żyjących w nadmiarze, ciągle wczasy, wyjeździli za 30 innych ludzi. Czy pomyślą o pomaganiu?
aga
12 miesięcy temu
Będzie w Niebie!!!!!
Cola light
12 miesięcy temu
Serce mi krwawi, powaznie, bo zginal dobry czlowiek kochajacy zwierzeta. Zbyt malo jest takich ludzi. Pokoj jego duszy!
wtf
12 miesięcy temu
:( omg ale szok
J34
12 miesięcy temu
Jeżeli on jest znany, to jak nazwać dozorce mojego bloku którego zna ok. 60 osob
nick
12 miesięcy temu
nie wiadomo ile jechał km/h ? z reguły na motocyklach nie jadą przepisowo, przekraczają prędkość w każdym możliwym miejscu, kierowcy mają ograniczone pole widzenia w swoich puszkach, pieszy widzi więcej ale jak nie ma na co dzień auta w ogóle sobie z tego nie zdaje sprawy, wystarczy aby motocykl jechał bez świateł latem, o tej porze 100km/h lub szybciej, to będzie jak pędząca pszczoła, mucha, osa, nie do zauważenia, poza tym brak świateł też stwarza wrażenie że obraz dla kierujących autami i pieszych wtapia się w otoczenia jak domy, tak to działa przynajmniej w moim przypadku, auta bez świateł też są niedostrzegalne czasem
Marlena
12 miesięcy temu
tragiczne
Ews
12 miesięcy temu
To smutne kiedy dobrzy ludzie odchodzą....
Cenzura
12 miesięcy temu
Wielka szkoda, empatyczny facet...
Ola
12 miesięcy temu
Znałam Adama... mądry, wartościowy człowiek z sercem na dłoni. Pomagał zwierzakom bezinteresownie, gotowy był poświęcić swoje ostatnie pieniądze żeby pomóc. Przemierzał często setki kilometrów żeby znaleźć dom dla porzuconych psiaków. Z taką bezgraniczną empatią i miłością do zwierząt się rodzi, to się po prostu ma w sercu. Adam to miał....żegnaj Adaś
...
Następna strona