Agnieszka Włodarczyk pokazała sypialnię synka. Pod postem wywiązała się dyskusja: "To NIE JEST mały pokój" (ZDJĘCIA)
W ramach jednej ze współprac Agnieszka Włodarczyk zaprezentowała internautkom, jak mieszka jej 2-letni syn. Fankom nie spodobało się określenie, którego użyła, opisując jego pokój.
Agnieszka Włodarczyk znowu ma ostatnio pd górkę, a wszystko za sprawą afery dopingowej, w którą po raz kolejny wplątał się jej mąż Robert Karaś. Aktorka jest teraz zmuszona odpierać zmasowane ataki hejterów, wciąż stojąc murem za skompromitowanym triathlonistą.
Z biegiem lat "Włodara" zdążyła przyzwyczaić się do zaczepek internautów. Zarazem zaprawiona w bojach celebrytka uwielbia wdawać się w internetowe pyskówki i nie potrafi odpuścić swoim antyfanom. Ostatnio Agnieszce dostało się za przyjacielską fotkę z Małgorzatą Rozenek i Hanną Lis, prowokując serią kąśliwych komentarzy. Gwiazda oczywiście nie pozostała dłużna swoim krytykantkom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Agnieszka Włodarczyk zaprezentowała sypialnię syna. Internautki zwróciły jej uwagę na pewien szczegół
Influencerka stara się nie przejmować złośliwościami kierowanymi w jej stronę i dalej zarzuca innych użytkowników instagramowym kontentem. W ramach wywiązywania się z jednej ze współprac ukochana Karasia zaprezentowała we wtorek internetowej "widowni" pokój małego Milana, który został powiększony o nowe łóżeczko dzięki "uprzejmości" jednej z marek meblarskich. Na udostępnionych przez nią fotografiach widzimy Agnieszkę wylegującą się w jasnym pomieszczeniu, którego punktem centralnym jest efektowne łoże ulokowane tuż przy wielkim oknie z widokiem na ogród.
To jest najlepszy przykład na to, że nawet z najmniejszego pokoju można wyczarować pokój marzeń - napisała Agnieszka. Wystarczy wstawić bajkowe łóżeczko, jakieś subtelne małe dodatki, a klimat wnętrza zmienia się nie do poznania. Milan absolutnie zwariował kiedy je zobaczył. Rzucił się na łóżko, uśmiechnięty od ucha do ucha i ciężko było go z niego wyciągnąć. (...) Dzięki takim rozwiązaniom istnieje szansa, że mały w końcu będzie chciał spać sam, a rodzice będą mieli więcej przestrzeni w swoim łóżku.
Tym, do czego tym razem przyczepiły się internautki, było niewłaściwe - w ich mniemaniu - użycie przymiotnika opisującego pokój chłopca.
Proszę mi wierzyć na słowo, to nie jest mały pokoik; To nie jest mały pokój. Jest ładny i ma fajne możliwości zagospodarowania przestrzeni ale nie jest mały; Ładnie. Z tym, że to nie jest mały pokój - pisały.
Też sądzicie, że pokój Milana wcale nie jest taki mały?