Trwa ładowanie...
Przejdź na
Baby
|
aktualizacja

Agnieszka Włodarczyk TRAFIŁA DO SZPITALA. "Grzmotnęłam o podłogę. Obudziłam się we krwi"

758
Podziel się:

Agnieszka Włodarczyk zrelacjonowała, że karetka musiała zabrać ją na pogotowie. "Mogło mnie tu nie być…" - pisze przejęta aktorka.

Agnieszka Włodarczyk TRAFIŁA DO SZPITALA. "Grzmotnęłam o podłogę. Obudziłam się we krwi"
Agnieszka Włodarczyk TRAFIŁA DO SZPITALA (Instagram)

Agnieszka Włodarczyk zamieściła na Instagramie zdjęcie z krwią pod nosem i opatrunkiem na twarzy. Aktorka podzieliła się z fanami sytuacją, która bardzo nią wstrząsnęła.

To był zwykły dzień, rodzinna niedziela, nic nie zapowiadało tego, co stało się w nocy. Poszłam spać, obudził mnie Miluś na karmienie, więc dałam mu mleczko i zasnął. To było około pierwszej… Poszłam do toalety i nagle zabolał mnie brzuch do tego stopnia, że zrobiło mi się ciemno przed oczami i straciłam przytomność. Grzmotnęłam o podłogę. Obudziłam się we krwi, kręciło mi się w głowie a serce waliło jak porąbane. Nie wiem, ile tam leżałam, mogło to chwilę trwać… - napisała Włodarczyk.

Zobacz także: Zero od jurorów z Ukrainy oraz co pogrążyło Ochmana

Aktorka trafiła do szpitala, gdzie okazało się, że upadając na ziemię, złamała sobie nos.

Wystraszyłam się i zawołałam Roberta cichym głosem, żeby nie obudzić małego. Pewnie był ostro przerażony, ale nie dał tego po sobie poznać, żebym nie wpadła w panikę "Nic się nie stało, to się zdarza" - powiedział patrząc na moją zakrwawioną twarz. "Chyba masz złamany nos, ale nie przejmuj się tym, wszystko będzie dobrze". Zadzwonił na pogotowie. Karetka przyjechała w ok.15-20 min i zabrali mnie do szpitala… Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nigdy nie straciłam przytomności. Jak sobie pomyślę, że mogłam uderzyć głową o róg kabiny prysznicowej, to mam ciarki na plecach. Mogło mnie tu nie być… - dodaje przerażona Włodarczyk.

Leżąc na Sorze ze złamanym nosem dziękowałam Szefowi na górze, że mogę jeszcze pożyć. Teraz muszę zadbać o swoje zdrowie, bo uroda to sprawa drugorzędna. Życie jest nieprzewidywalne… Uważajcie na siebie - napisała ku przestrodze.

Celebrytka zdradziła też na InstaStory, że przeszła szereg badań, które miały pomóc ustalić, jaki był powód utraty przytomności.

Była tomografia, RTG, badania krwi i USG brzucha. Dostałam kroplówkę, a na odchodne antybiotyk... Nadal nie wiem, co było przyczyną omdlenia - czytamy.

Życzymy dużo zdrowia!

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(758)
Ewelina
2 lata temu
Serio na insta wrzuca zdjęcie tomografu komputerowego ? 🤦🤦🤦🤦Chyba się uderzyła też w głowę
Hahahah
2 lata temu
Na tomografię z telefonem? Co tam zdrowie, najważniejsze to porobić fotki..
Meg
2 lata temu
Brakuje zdjęć z WC
Olik
2 lata temu
Zdjęcie z karetki i chyba tomografu ! Nie mam więcej pytań 🤦😒
Aaa
2 lata temu
Dużo dużo zdrowia
Najnowsze komentarze (758)
ann z DlnSl
2 lata temu
A mi się podoba to co wrzuciła i napisała Agnieszka ponieważ nie śledzę jej insta fb etc to miło mi po latach zobaczyć, że jest miłą sympatyczną osobą, która podzieliła się normalnym przykrym zdarzeniem / no i dzięki temu wiem, że jest szczęśliwą mężatką i mamą / a nie sensacją otwierającą szeroko gały ...
ika
2 lata temu
miałam ostatnio podobny odlot. Tylko ja sie nie potłukłam. Ale na TK nia dali mi smartfona. I nie mam fotek....taka ze mnie słaba celebrytka.....
ola
2 lata temu
i co ! dla ciężko chorych Polaków nie ma miejsca w szpitalach a celebryci i politycy na nich łózka w szpitalach czekają
wwww
2 lata temu
następna potrzebuje kasy jak kiepska
Gość
2 lata temu
Dobrze ze jakiś tam Robert był , bo gdyby Zajacwnie się to przytrafiło to na Mikołaja nie miałaby co liczyć bo był z tobą
A.A.
2 lata temu
Myślałam, ze jest mądrzejsza. Tymczasem zamiast martwić się o zdrowie robiła zdjęcia, żeby mieć co wrzucić do sieci i zaistnieć. Głupota i nic dodać.
Widz
2 lata temu
Trzymaj się Agnieszko. Nie zwracaj uwagi na "jadowite" posty. Generalnie po pandemii ludzie są pełni "złej energii" i starają się swój "gniew" rozładować gdzie się da...
Milena78-78
2 lata temu
Coś w tym jest??!. Koleżanka z pracy przyjęła 2 szprycę i aż nieprawdopodobne, ponieważ to zawsze Wulkan Energii. Od tamtego czasu, po przyjęciu eliksiru dosłownie nie ma w sobie życia.. DZIWNE?!. Jak jej o tym powiedziałyśmy, że to od ostatniej szprycy, to biedaczyna wypiera się, że możne to być od tego...??. MASAKRA!. Szkoda dziewczyny!. Młoda, bardzo ładna fizjoterapeutka. Pozdrawiam Wszystkich!
niebiesko-żół...
2 lata temu
To wygląda na przemoc domową. Ale gdy człowiek się zapozna z opisem i popatrzy na fotografie, to przestaje być pewny tego co podpowiada mu intuicja. Zaskakujące. Nagła utrata kontroli nad ciałem. Czy to jakiś impuls neurologiczny zgasił światło dla Pani Agnieszki?
Lolo
2 lata temu
Nos złamany ? A gdzie tamponada ? Coś tu nie pasuje...
ADGATON
2 lata temu
...a dlaczego ma mnie to obchodzić....????????????
nie dla WHO
2 lata temu
A szcepionecka była? Bo zakrzepy się mogą robić od tych eliksirów... Dlatego młodzi tak ostatnio NAGLE "(u)padają", ale niestety wypierają prawdę, bo niewygodna i niewiarygodna.
Porażka
2 lata temu
Co, za cicho było????? Jakoś trzeba o sobie przypomnieć 😂 No cóż, można i tak...: ZUPA BYŁA ZA SŁONA 😱 Tłumaczenie na CIELE-brytkę ~ ha ha ha
Justyna
2 lata temu
najważniejsze że miała siłe jeszcze wszytsko sfotografowac. wszystko na sprzedaż...
...
Następna strona