Angelika Mucha ŻALI SIĘ w "Pytaniu na Śniadanie" na zarobki influencerów: "Nie są to takie pieniądze jak kiedyś"
Angelika Mucha należy do grona osób, które przed laty zrobiły w sieci niezłą karierę. Wówczas nagrywała filmy na YouTubie i zdobywała pierwsze współprace z "dużymi" markami. We wtorkowym "Pytaniu na Śniadanie" wywiadzie wyznała, że dziś nie zarabia tak dobrze jak przed laty.
Angelika Mucha zna rynek mediów społecznościowych jak mało kto. Lata temu założyła kanał na YouTubie, gdzie dzieliła się perypetiami i pasją do mody. Pierwsze marki odzywały się do niej z propozycjami współpracy, a to pozwoliło jej na inkasowanie sporych przelewów.
Dziś posługująca się pseudonimem "LittleMooonster96" 25-latka ma profil na Instagramie, gdzie śledzi ją 1,5 miliona fanów. W jej życiu wiele się zmieniło. O zawodzie influencera opowiedziała w rozmowie z Robertem Stockingerem i Joanną Górską w "Pytaniu na Śniadanie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Angelika Mucha o zarobkach: "Mam swoje dwa mieszkania. Dobrze mi się żyje..."
Angelika Mucha pomstuje na zarobki influencerów
Angelika Mucha we wcześniejszych wywiadach mówiła, że z reguły nie narzeka na wysokość dochodów. Jest właścicielką dwóch mieszkań, a dodatkowo może sobie pozwolić na częste podróże w różne zakątki świata. Okazuje się jednak, że w przeszłości jako influencerka mogła liczyć na dużo większe zarobki. W najnowszym wydaniu "Pytania na Śniadanie" wyjaśniła, że wszystko się zmieniło wraz z rosnącą ilością internetowych twórców.
Uważam, że nie są to takie pieniądze jak kiedyś. Teraz jest więcej osób i to się rozdziela na mniejszych influencerów. Kiedyś było 10 topowych osób w Polsce i oni zgarniali wszystko. To nie jest tak, że te miliony spływają co chwilę - wyjaśniła Angelika Mucha na kanapie "Pytania na Śniadanie".
Co więcej, Angelika Mucha uważa, że dziś influencerzy muszą wykazywać się dużą odpowiedzialnością jeśli chodzi o finanse. Współprace są rozdzielane między setki twórców, a na nowe propozycje od marek czeka się nawet miesiącami.
To jest praca, która teraz jest, a przez najbliższe pół roku może jej nie być, bo nie wleci żadna współpraca. To jest odpowiedzialna praca i trzeba wiedzieć, jak tymi pieniędzmi dysponować. Nie można wydać wszystkiego, jak tylko się dostanie pierwszy przelew - dodała.
Współczujecie?