Inspirujący, godny podziwu, zbudowany na nieszczęściu innej kobiety. Ciekawe ile czasu potrzeba, żebyście podobnie komentowali zwiazek Krawczyka i Włodarczyk. No i jakich zabiegow pijarowych potrzebują. Nie mam nic do faktu, ze są razem, bo tak się w życiu układa, ale nie lubię hipokryzji i podwójnych standardów. Pisania o polskich gwiazdkach, ze nie zbuduje się szczęścia na nieszczęściu innych, że karma wróci, a o zagranicznych, że to inspirujące, bo mają lepszych specjalistów od wizerunku, którym udało się zatrzeć całe złe wrażenie. I jeszcze jedno - Brad jest przeciętnym aktorem, Angelina słabiutka aktorką.