Marcelina Zawadzka pięć lat temu rozstała się z rajdowcem Jakubem Przygońskim po trzech wspólnie spędzonych latach. Mimo upływu czasu, była Miss Polonia ciągle przeżywa porażkę tamtego związku. W rozmowie z tygodnikiem Gwiazdy wyznaje, że od tamtej pory nie umie zaufać żadnemu mężczyźnie. Podobnie jak Doda, która wyznała w Vivie, że już nigdy się nie zakocha.
Marcelina także nie może oprzeć się wrażeniu, że związek to tylko same kłopoty i rozczarowania.
Nie chcę wchodzić w relacje, które mi złamią serce. Chyba mam z tym problem. Mam zablokowane głębsze emocje i uczucia - ujawnia w tabloidzie. To z tego względu, że miałam trochę niemiłych przejść wcześniej i z tego powodu się chronię.
Od czasu do czasu fotoreporterom udaje się przyłapać Zawadzką na spotkaniach z mężczyznami. Jednak do tej pory z żadnej z tych znajomości nie wyniknęło nic poważnego.
Chodzę czasami na jakieś randki. Ale się nie spinam i nie mam parcia, jak Bridget Jones, by kogoś mieć - przekonuje prezenterka Pytania na śniadanie. Mam nadzieję, że jeszcze zdążę znaleźć taką osobę, która mnie pokocha za to jaka jestem i nie będzie mnie zmieniać. Musi mieć swoją pasję. Może to być nawet szydełkowanie czy układanie z klocków lego, ale niech ma odskocznię od pracy. Chętnie się tym zarażę. Na wzrost czy kolor włosów nie zwracam uwagi. Jestem wysoka i jak założę szpilki to może stwarzam sytuację dystansu i ktoś by pomyślał, że szanse mają u mnie tylko wysocy mężczyźni. A to nieprawda. Lubię mniejszych facetów, więc nie ma reguły.
Póki co 27-letnia celebrytka zdecydowała się na inny "krok w dorosłość" - kupiła mieszkanie, które samodzielnie urządza. Zobacz: Zawadzka kupiła mieszkanie na kredyt: "Czas na krok w dorosłość"