_
_
Pod koniec października 12-letni syn Edyty Górniak trafił do szpitala z silnym bólem brzucha. Początkowo lekarze próbowali leczyć zapalenie wyrostka robaczkowego antybiotykami, jednak w końcu doszło do pęknięcia i zakażenia organizmu. Edyta musiała odwołać swój przylot do Polski na nagrania programu Hit Hit Hurra. W jury zastąpiły ją Kasia Kowalska i Kayah. Na szczęście lekarzom z kalifornijskiego szpitala udało się postawić Allana na nogi. Proces jego zdrowienia piosenkarka relacjonowała na bieżąco w internecie. Tydzień temu na Instagramie Allana pojawiło się zdjęcie dwunastolatka, całującego się z mamą na plaży na Mauritiusie
W rozmowie z Faktem Edyta wyznaje, że choroba syna i jego pobyt w szpitalu to były dla nich obojga magiczne chwile.
Przy tym całym bólu i strachu doznałam tyle miłości od ludzi oraz tyle miłości Bożej, że mimo wszystko czuję, że to był błogosławiony czas - wspomina wzruszona piosenkarka. Musiałam być przygotowana na wszystko, lekarze mi to powiedzieli. Na szczęście uratowali organizm Allana z brzydkiego zakażenia, które jest zagrożeniem dla życia. To jest wielki dowód miłości Bożej. Byłam bardzo wzruszona, że w tym czasie czułam wielkie wsparcie dziennikarzy. Bardzo dziękuję za to. To był czas, kiedy można było drwić i trochę dokuczać, a wtedy poznałam i poczułam bardzo ludzką stronę mediów.
Edyta, która przez lata była zafascynowana buddyzmem i co roku jeździła do Tajlandii, by medytować w tamtejszym klasztorze, niedawno wróciła do katolicyzmu. Od tamtej pory regularnie zapewnia, że czuje potęgę modlitwy i dostrzega obecność Boga w każdym codziennym zdarzeniu. Nawet w tym, że podczas spaceru podleciał do niej biały gołąb.
Modlitwa potrafi zdziałać cuda - wyjaśnia Edzia w tabloidzie. Te modlitwy - nasze i ludzi, którzy modlili się za nas, zostały wysłuchane. Allanek ma się dużo lepiej. Cieszy mnie to, chociaż ze szpitala wyniosłam dziecko o połowę mniejsze niż wniosłam. Synek zdążył już mi odpyskować, więc myślę, że wraca do formy.
_
**_
**