W karierach piłkarzy liczą się nie tylko talent, kontrakty reklamowe i wysokość zarobków, ale też kobiety, z którymi się spotykają. Zazwyczaj u ich boku pojawiają się szczupłe, długonogie i młode dziewczyny, które lubią luksus i starają się wylansować dzięki nazwiskom swoich chłopaków.
Ponoć jednym z wyjątków jest żona Wojtka Szczęsnego, Marina, która była znana jeszcze zanim poznała swojego aktualnego męża. Marina od wielu lat próbuje zaistnieć w branży muzycznej, jednak fani wytykają jej, że od dawna nie wydała nowej płyty. Ostatnio Szczęsna postanowiła podreperować swój wizerunek i zdecydowała się na duet z Jamesem Arthurem. Dziś skarży się, że niesłusznie została zaszufladkowana jako WAG:
Na temat polskich WAG postanowił wypowiedzieć się mąż Mariny. Wojtka przekonuje, że piłkarze nie dobierają sobie partnerek tylko ze względu na wygląd:
Musisz się zakochać i to ze wzajemnością z piłkarzem. Wszystkie dziewczyny i żony piłkarzy są piękne, mają długie nogi i mają piękne figury. Ale też wszystkie są bardzo sympatyczne i myślę, że każdy się zakochał przede wszystkim w tym. Nikogo nie dyskryminujemy. Myślę, że priorytetem młodej dziewczyny nie powinno być zostać WAG. Najpierw trzeba mieć swoje pasje, robić coś.