Choć do zaprzysiężenia Donalda Trumpa na 45. prezydenta USA zostały jeszcze 3 tygodnie, wokół prezydenta-elekta narastają kolejne kontrowersje. Największe dotyczą nieprawidłowości w liczeniu głosów i podejrzenia, że wyniki w trzech stanach zostały zmanipulowane. Trump chce też wzmocnić ochronę dla siebie i najbliższej rodziny, co sam Nowy Jork może kosztować aż milion dolarów... dziennie.
Po informacji, że Melania Trump zamierza zostać w Nowym Jorku z synem Barronem aż ten skończy szkołę, media zainteresowały się najmłodszym dzieckiem 70-letniego prezydenta-elekta. Zauważono, że chłopiec jest bardzo związany z matką i choć wspierał ojca podczas wystąpień w kampanii prezydenckiej, ma do niego inny stosunek emocjonalny. Ostatnio w mediach pojawiła się informacja, że Barron może być chory na autyzm. Sprawę omówiła na Twitterze znana komentatorka, od lat skłócona z Trumpem, Rosie O'Donnel:
Barron Trump jest autystyczny? - napisała. Jeśli tak - cóż za wspaniała okazja do zwrócenia uwagi na prawdziwą epidemię AUTYZMU.
Po komentarzu O'Donnel filmik na YouTube Czy Barron Trump jest autystyczny? #StopZnęcaniuSię stał się bardzo popularny. Na nagraniu omawiane było m.in. to, że chłopiec nie trafiał w ręce klaszcząc, ziewał i robił dziwne miny podczas przemówień ojca.
Prawdopodobnie był po prostu zmęczony. Melania Trump zamiast zignorować plotki i pozwolić im ucichnąć, postanowiła przejść na drogę prawną. Pozwała autora filmiku do sądu, oczekując skasowania nagrania oraz opublikowania przeprosin. Choć nie złożyła pozwu przeciwko O'Donnel za rozpropagowanie informacji, napisała, że to "forma znęcania się" nad jej synem.
Działanie Melanii przyniosło efekty, na które liczyła. Wideo zniknęło już z YouTube'a, a jego autor zamieścił wczoraj przeprosiny. Okazało się też, że bloger sam cierpi na autyzm i myślał, że widząc podobne objawy u syna Donald Trumpa sprawi, że osoby cierpiące na tę chorobę nie będą szykanowane. Przez pozew żony prezydenta elekta stało się dokładnie odwrotnie.
Odwrotny skutek przyniosły też starania Melanii, której zależało na wyciszeniu sprawy. Pójście na drogę sądową sprawiło, że o domniemanym autyzmie Barrona mówią teraz wszystkie media w USA.