W listopadze zeszłego roku Sąd Apelacyjny po raz drugi rozważył sprawę operacji plastycznych Ewy Minge. Po przegranym procesie w sądzie pierwszej instancji dr Andrzej Sankowski złożył apelację. Uważał, że jako specjalista w dziedzinie chirurgii plastycznej miał prawo wyrazić swoją opinię na temat ewolucji twarzy projektantki. Sąd drugiej instancji przyznał mu rację. Właśnie ukazało się uzasadnienie tego wyroku.
Kluczowe w nim jest to, że sąd nie rozstrzyga, czy projektantka się operowała, czy nie. Tylko to, czy specjalista w dziedzinie medycyny plastycznej miał prawo publicznie oceniać jej twarz pod kątem przeprowadzonych, według jego oceny, zabiegów.
W ocenie Sądu wypowiedź oskarżonego znajduje ochronę w konstytucyjnie gwarantowanej zasadzie swobody słowa - napisał sędzia. Nie można uznać, aby oskarżony swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestępstwa zniesławienia, a jego zamiarem było poniżenie oskarżycielki posiłkowej w opinii publicznej.
Minge nie chce jednak uznać sprawy za zakończoną. Jak się okazuje, w toku postępowania apelacyjnego, na temat jej twarzy wypowiedzieli się biegli sądowi. Na swoim profilu na Facebooku Minge zamieściła "ekspertyzę", z której wynika, że nigdy nie miała liftingu twarzy.
Skan dokumentu opatrzyła zjadliwym komentarzem, zwłaszcza wobec dr Sankowskiego oraz Krzysztofa Gojdzia. Projektantka sugeruje, że muszą być z nich kiepscy specjaliści, skoro nawet nie potrafią ocenić, czy ktoś sobie coś poprawiał. Zachowujemy oryginalną pisownię:
Uchodzę w tym kraju za ofiarę operacji plastycznych twarzy ....których nigdy nie miałam . Zawdzięczam ten status min.mediom plotkarskim i dr.Sankowskiemu - narzeka Minge. Miałam już się nie wypowiadać na ten temat , bo w moim życiu swoje już przerobiłam w tym temacie. No właśnie .....Przeczytałam artykuł w "Na temat "Jest on rozprawką na temat dr Gojdzia i jego zachowania a bardziej aktywności medialnej podczas,której wypowiada się kontrowersyjnie na temat różnych osób . Tym razem dostało się Luxurii . I w zasadzie artykuł mnie zainteresował z dwóch powodów . Pierwszy, że ktoś zauważył wreszcie, iż wszelkie granice zostały już przekroczone i robi się niesmacznie i nieetycznie a drugi powód, bardziej dla mnie ciekawy ,to krytyczna wypowiedz arbitra elegancji w tym temacie dr Sankowskiego . Jak połowa Polski zapewne wie doktor ów ,w programie TVN wypowiedział się na mój temat i kilku innych gwiazd pod kątem naszej urody "spod skalpela".
Dalej Minge wymienia cytaty które ją najbardziej zabolały, między innymi "lifting, naciągnięty na siłę" i "strasznie zrobiona twarz".
_**Jaka elegancja i jaka klasa**_ - pisze dalej projektantka. Świetne rekomendacje do krytycznej oceny kolegi po fachu. Żeby raz na zawsze uciąć dyskusje o moich liftingach (...) _**wrzucam jeden dokument z rozprawy sądowej, sporządzony przez biegłego wyznaczonego takze przez sąd.**_ (...) _**Taki mały dokumencik z pozdrowieniami dla arbitra elegancji. Zachęcam do dalszego kłamania w ramach wolności i zarobków własnych.**_
