Tegoroczna świąteczna reklama Allegro okazała się wielkim hitem nie tylko w Polsce, ale i zagranicą - ma już prawie 7 milionów wyświetleń na YouTube. Spot z sympatycznym starszym panem, który zamawia kurs języka angielskiego, żeby po raz pierwszy pojechać do wnuczki na święta, zdobył uznanie brytyjskich mediów i anglojęzycznych odbiorców - pisały o nim prestiżowe serwisy zajmujące się tematyką reklamową, a także popularne portale internetowe. The Guardian zauważył, że poza sielankowym klimatem, reklama porusza ważną kwestię emigracji Polaków - szczególnie do Wielkiej Brytanii, która "stoi teraz w obliczu Brexitu".
Rzecznik prasowy Allegro stwierdził, że za pomocą klipu firma chciała zwrócić uwagę widzów na losy wielu polskich rodzin mających bliskich poza granicami kraju. Brytyjski Daily Mail podkreśla, że jego czytelnicy "oszaleli na punkcie tego spotu, dopóki nie zdali sobie sprawy, że mówi o Polakach, którzy przyjeżdżają za pracą do Wielkiej Brytanii". Po opowiedzeniu się większości obywateli Zjednoczonego Królestwa, los kilku milionów Polaków wciąż mieszkających na Wyspach jest niepewny. W ostatnich miesiącach nasiliły się także ataki na tle rasistowskim, a duża część brytyjskiego społeczeństwa zdaje się być wrogo nastawieni do Polaków, czego dowodem mogą być komentarze pod świąteczną reklamą Allegro, której fenomen opisał właśnie Daily Mail.
Nawet nie chcę tego czytać. Czy ten dziadek specjalnie wysłał swoje leniwe dziecko do nas, żeby mu przywoził pieniądze z zasiłków z Wielkiej Brytanii? - napisał jeden z internautów. Wtórował mu kolejny: Gdyby tylko ten biedny dziadek wiedział, jak bardzo nienawidzimy Polaków, nie chciałby tu w ogóle przyjechać.
Jak wynika ze statystyk, Polacy stanowią największą grupą emigrantów w Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy zarzucają im m.in., że "kradną ich miejsca pracy"…
A co z brytyjskimi obywatelami, którzy nie mogą sobie pozwolić na prezenty pod choinkę, bo Polacy zabierają nasze miejsca pracy? - głosi jeden z komentarzy. Wracajcie do domu, Polacy. Nie macie czego tu szukać, nienawidzimy was.