Agnieszka Kaczorowska pół roku temu postanowiła rozstać się z Tańcem z gwiazdami i skupić się na tańcu turniejowym i występach w musicalach. Jednak przez ostatnie miesiące bardziej niż na występach scenicznych skupiała się na przybraniu na wadze, bo jej serialowa bohaterka z Klanu zaszła w ciążę.
Teraz, kiedy celebrytka schudła i musi podreperować budżet, może spokojnie wrócić na plan programu, a dodatkową motywacją ma być wysoka stawka, którą zaproponowali jej producenci show. Jak donosi Super Express, Kaczorowska może liczyć nawet na 25 tysięcy złotych za odcinek. Okazuje się, że Bożenka z Klanu znacznie podnosi oglądalność show, "o czym się przekonano, gdy na jeden sezon zrezygnowano z jej usług". Ostatnia edycja, w której tancerka nie wystąpiła miała oglądalność o około pół miliona niższą niż edycje, w których "brylowała na parkiecie".
Kaczorowska zgarnie największą kasę - zdradza tabloidowi informator z Polsatu. Tancerze są wściekli, bo na korytarzach mówi się, że to może być 20-25 tysięcy za jeden odcinek. Podczas gdy inni dostają nawet 10 razy mniej.
Według informacji tabloidu, największe taneczne gwiazdy show, jak Rafał Maserak i Stefano Terazzino w programie zarabiali maksymalnie 5 tysięcy złotych za odcinek, a "reszta zarabiała ok. 2 tysięcy".
Jurorka Tańca z gwiazdami, Beata Tyszkiewicz nie ukrywa, że tęskni za Kaczorowską. Przy okazji zdradziła, że producenci programu kompletują nowy skład do wiosennej edycji.
Właśnie szukają gwiazd do kolejnej edycji - powiedziała aktorka. Agnieszka powinna tańczyć i prawdą jest, że jej obecność podnosiła oglądalność.
Będziecie to jeszcze oglądać?