Amerykanka rzuciła pracę w korporacji i zaczęła... pomagać kozom (ZDJĘCIA)
"Gdy opublikowałam post, że "rzucam wszystko dla kóz" dostałam 30 tysięcy polubień. Wreszcie znalazłam pasję".
Leanne Lauricella, jak wiele osób zmęczonych pracą w korporacji, postanowiła zmienić swoje życie i zacząć zajmować się czymś zupełnie innym. Teraz prowadzi fundację Goats Of Anarchy, która jest "sierocińcem" dla kóz. Jeszcze w 2014 roku Amerykanka miała dobrze płatną posadę w jednej z nowojorskich korporacji i możliwość zrobienia międzynarodowej kariery.
Miałam świetną pracę i dobrze zarabiałam - wspomina w wywiadzie dla Cosmopolitan. Jednak czułam że to nie to, co chciałabym robić w życiu. Męczyły mnie dojazdy, a przede wszystkim nie potrafiłam sobie poradzić z codziennym stresem.
Wszystko zmieniło się, gdy dwa lata temu odwiedziła ośrodek, który organizuje pomoc dla chorych, osieroconych i niepełnosprawnych kóz. Leanne, bardzo przejęta losem zwierząt, postanowiła z dnia na dzień rzucić pracę w korporacji i przeprowadzić się na wieś, aby działać w fundacji.
Niektórzy ludzie nazywali mnie głupią i nieodpowiedzialną. Jednak wreszcie znalazłam swoją pasję i są to kozy, które kocham całym sercem. Gdy na swoim Instagramie opublikowałam post, że "rzucam wszystko dla kóz" dostałam 30 tysięcy polubień - uznałam to za znak, że jestem na dobrej drodze - wspomina.
Profil Leanne na Instagramie obserwuje już ponad 350 tysięcy osób. Dzięki ich datkom może utrzymywać swoją fundację. Oprócz kóz, na farmie ma też kucyka, osiołka, dwa króliki i świnie. Zobaczcie zdjęcia: