Nicole Scherzinger oprócz śpiewania, stawia także na karierę aktorską. Niedawno dostała propozycję zagrania w najnowszej odsłonie Dirty Dancing, w której główną rolę zagra Abigail Breslin. Jak się okazuje, 38-letnia gwiazda chciała odrzucić rolę ze względu na to, co zamierzała zrobić jej filmowa postać, Penny Johnson. Według scenariusza, jej bohaterka miała przerwać ciążę.
Celebrytka początkowo nie chciała zgodzić się na epizod w filmie, ponieważ "decyzja, którą podejmuje Penny nie jest zgodna z jej prywatnymi poglądami". Nicole wyznała, że sama jest nieplanowanym dzieckiem i zarówno ona, jak i jej rodzina "nie chcą promować aborcji". W wywiadzie dla The Sun wytłumaczyła, że nie jest w stanie promować wartości, których nie wyznaje i to mogłoby negatywnie wpłynąć na postrzeganie jej osoby.
Moja mama zaszła w ciążę mając 17 lat, a urodziła mnie, gdy była osiemnastolatką. To ona wybrała, ale jej rodzice nigdy nie pozwoliliby na aborcję - przyznała. Choć była bardzo młoda, dokonała świadomego wyboru. Mogło mnie nie być na świecie.
Po rozmowach z rodziną, piosenkarka zdecydowała się przyjąć rolę w filmie. Na podstawie swoich doświadczeń, chce zachęcić, aby "nigdy nie decydować się na tak drastyczny krok, jakim jest aborcja". Przy okazji, Nicole zdradziła, że jest córką pastora.
Tą rolą chciałabym wesprzeć wszystkie kobiety, aby zachowały swoje dzieci - powiedziała. Widzowie, którzy zobaczą rozterki mojej bohaterki, będą mogli się nauczyć na błędach odgrywanej przeze mnie postaci i dowiedzieć się, jakiej drogi nie wybierać. Mój ojciec pastor zawsze powtarzał, że każde dziecko zasługuje na przyjście na świat.
Nowa odsłona Dirty Dancing trafi do kin w 2017 roku. Obok Nicole Scherzinger w filmie wystąpi również Jennifer Lopez.