Dobiegający właśnie końca rok 2016 zebrał tragiczne żniwo w postaci śmierci wielu gwiazd. Dzień przed Wigilią do szpitala trafiła Carrie Fisher, aktorka znana z kultowej roli księżniczki Lei Organy w Gwiezdnych Wojnach. Zasłabła na pokładzie samolotu, którym wracała z Londynu z promocji swojej nowej książki. Tuż przed lądowaniem w Los Angeles poczuła się źle. Przewieziono ją do szpitala, jednak jej stan był krytyczny. Wczoraj informację o jej śmierci podała córka, Billie Lourd.
Nieoficjalnie mówi się, że powodem zawału był powrót Carrie do nałogów. Miesiąc temu aktorka wrzuciła na Twittera zdjęcie ze swoim psem, na którym w tle widać dwie butelki piwa. Fisher od kilku lat nie ukrywała, że przez większość życia zmagała się z alkoholizmem, narkomanią i zaburzeniami psychicznymi.
W okresie swojej największej sławy była uzależniona również od leków nasennych. Swoją walkę o trzeźwe życie opisała w autobiografii Księżniczka po przejściach. Mówi się, że około miesiąc przed śmiercią Carrie wróciła do narkotyków. Miało się to stać w listopadzie.
Nawrót nastąpił w okolicach Święta Dziękczynienia - mówi informator Radar Online. Była nawalona jak stodoła. Niektórzy z jej znajomych, z którymi rozmawiałem twierdzą nawet, że wątpią by kiedykolwiek była czysta. Stale otrzymywała od lekarza recepty na leki na dwubiegunowość, depresję i lęki.
Źródło twierdzi, że tuż przed zawałem Carrie całkowicie straciła kontrolę nad nałogiem.
Jak na ironię, powiedziała do mnie: "Jesteś zbyt stary by ćpać, kochanie". Odpowiedziałem: "Ty też kochanie".
Od momentu powrotu na ekran w zeszłym roku w Przebudzeniu mocy, aktorka dużo pracowała i nie zwalniała tempa. W ostatnich tygodniach pojawiła się w Graham Norton Show promując Rouge One, w którym jej postać odtworzono komputerowo.
Ponadto była zajęta na planie trzeciego sezonu serialu Catastrophe, przygotowywała się do premiery swojego pamiętnika oraz redagowała własną kolumnę w The Guardian. Wygląda na to, że nadmiar obowiązków wywołał u 60-latki presję nie do wytrzymania.
Carrie Fisher pozostawiła w żałobie 84-letnią matkę, Debbie Reynolds oraz 24-letnią córkę, Billie.
,