Dziś w nocy odbyła się 74. ceremonia rozdania Złotych Globów. Triumfatorem imprezy był musical La La Land, który zebrał aż 7 statuetek. Nagrodę za całokształt twórczości otrzymała zaś Meryl Streep, trzykrotna laureatka Oscara.
Aktorka nie boi się bezkompromisowo głosić swoich poglądów, a podczas zeszłorocznej kampanii prezydenckiej krytykowała Donalda Trumpa. Streep postanowiła wykorzystać okazję, jaką była ceremonia, do powiedzenia kilku gorzkich słów nowemu przeydentowi Ameryki. W swoim przemówieniu odniosła się do historii Sergeya Kovaleskiego, dziennikarza CNN, z którego śmiał się Donald Trump:
Brak szacunku rodzi brak szacunku. Przemoc rodzi przemoc. Gdy ci, którzy mają władzę, wykorzystują swoją pozycję, by poniżać innych, wszyscy przegrywamy. Czym jest Hollywood jeśli nie zbieraniną ludzi z różnych miejsc? - mówiła Meryl. Hollywood stworzony jest przez przybyszy i cudzoziemców. Jeśli ich wszystkich wyrzucimy, nie będziecie mieli czego oglądać, poza futbolem i sportami walki.
Amy Adams urodziła się we Włoszech, Natalie Portman w Jerozolimie, Ryan Gosling jest Kanadyjczykiem. Dali mi na to trzy sekundy, więc będę się streszczać. Rolą aktora jest wchodzenie w życie innych ludzi i pokazywanie, jak to jest być kimś innym niż my. W tym roku pojawiło się wiele ról aktorskich, którym właśnie tego udało się dokonać. Jednak jedna z ról w tym roku okazała się być wyjątkowa nie dlatego, że była dobra. Okazała się być jednak skuteczna - widownia się śmieje. To ten moment, kiedy najważniejsza osoba w państwie okazuje swój brak szacunku wobec niepełnosprawnego dziennikarza. To złamało mi serce i nie, nie działo się w filmie. Pozwolenie na upokarzanie innych przez tak wpływową osobę daje poczucie innym, że można tak robić.
Na koniec Meryl przywołała także słowa zmarłej niedawno Carrie Fisher:
Jak mówiła moja przyjaciółka, księżniczka Leia: Weź swoje złamane serce i uczyń z niego sztukę.
W rozmowie z New York Timesem Donald Trump powiedział, że nie jest zaskoczony słowami Meryl Streep, bo przyzwyczaił się już do krytyki "liberalnych ludzi filmu".
Nigdy nikogo nie poniżałem – odpowiedział Trump. _Zdaniem ludzi próbowałem kogoś poniżać, ale to wina dziennikarza, który zmienił tę historię. Pamiętajmy, że to Meryl Streep wprowadziła Hillary Clinton na konwencję i bardzo dużo ludzi ją wtedy poparło**. Moja inauguracja będzie cieszyć się sporą frekwencją, będzie na niej także sporo gwiazd. Wszystkie salony i sklepy w Waszyngtonie już dawno wyprzedały swoje najlepsze suknie. Bardzo trudno znaleźć dobrą kreację.**_
_
_