George Michael zmarł miesiąc temu, jednak wciąż nie ustają spekulacje na temat przyczyn jego śmierci. Policja wykluczyła zabójstwo, jednak nie była już tak jednoznaczna, analizując wątek samobójczy. Najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci gwiazdora jest przedawkowanie narkotyków. Przypomnijmy: George Michael przedawkował? "Kokaina była jego ulubioną używką"
Brytyjski tabloid Mirror dotarł do Paula Staga, byłego kochanka Michaela, który przez lata był też jego dilerem. 48-letni dziś Stag spotykał się z piosenkarzem przez dziewięć lat. W rozmowie z magazynem stwierdził, że przyczyną śmierci Michaela był najprawdopodobniej "seksnarkotyk" o nazwie Liquid G. Substancja jest popularna zwłaszcza wśród nastolatków, którzy szukają dodatkowych bodźców, łącząc go z alkoholem. Liquid G zwiększa popęd seksualny. Niestety, powoduje też halucynacje, utratę przytomności, a nawet może doprowadzić do śpiączki.
Na pewno wziął narkotyki wieczór przed swoją śmiercią w Boże Narodzenie. George zawsze żył w szybkim tempie. Przewidywałem, że stanie się coś złego - powiedział.
Wcześniej głos zabrał kuzyn George’a Michaela, Andros Georgiou, który wykluczył samobójstwo:
Twarde narkotyki wróciły do jego życia. Myślę, że wziął za dużo jakichś tabletek, które zmieszał z antydepresantami i alkoholem. Wierzę w jego myśli samobójcze, bo ze zdrowiem psychicznym George’a nie wszystko było w porządku. Nie wierzę jednak, że to faktycznie popełnił samobójstwo.