_
_
Karolina Szostak cztery lata temu postanowiła zacząć walkę o szczuplejszą sylwetkę. Jak wyznała w wywiadzie, jej marzeniem było zmieścić się w spodnie w rozmiarze 38, kupione w jednej z sieciówek. Prezenterka zaczęła od całkowitego odstawienia mięsa. Kolejne kilogramy zostawiła na parkiecie Tańca z gwiazdami, jednak odpadła zbyt szybko, by uzyskać spektakularny efekt.
Od tamtej pory pilnuje diety. W zeszłym roku doszła do wniosku, że efekty przychodzą zbyt wolno. Postanowiła przyspieszyć chudnięcie, wybierając jeszcze bardziej restrykcyjny sposób. Przeszła na oczyszczającą, trwającą sześć tygodni dietę, opartą na surowych warzywach i owocach, o wartości kalorycznej na poziomie 1200-1500 dziennie. Rzeczywiście, poskutkowało.
Obecnie odchudzona Karolina chwali się nową figurą, pisze książkę o odchudzaniu i oczywiście szuka miłości. Do tej pory jakoś nie miała do niej szczęścia. 41-lelnia prezenterka ciągle jest sama. Ten stan coraz bardziej jej doskwiera, szczególnie, że bardzo chciałaby już zostać mamą. Jak ujawniła w jednym z wywiadów, chętnie urodziłaby dziecko, ale „nieobojętnie komu”:
W rozmowie z dzisiejszym Super Expressem wyznaje, że marzenia jej się od tamtej pory nie zmieniły.
Chciałabym być mamą. Marzę o dziecku - ogłasza w tabloidzie. Staram się jednak nie wybiegać tak daleko w przyszłość, bo życie już nieraz mnie zaskoczyło. Nie mam jakichś szczególnych oczekiwań. Może to jest właśnie taki czas, taki moment w moim życiu. Nie chcę się nad tym szczególnie zastanawiać, żeby nie popaść w jakieś skrajne emocje. One nigdy nie są potrzebne. Być może wysyłam sygnał: nie podchodź do mnie! Ale nawet jeśli tak jest, to robię to nieświadomie. Nie mogę odpowiadać za to, jak jestem postrzegana. Cenię zdecydowanych i odważnych mężczyzn. Też się dziwię temu, że jestem sama. Nie wiem czemu…
_
_
_
_
**Karolina Szostak z koleżanką na sushi
**