Michalina Olszańska to 24-letnia aktorka, która w zeszłym roku zyskała popularność dzięki roli w głośnym dramacie Ja, Olga Hepnarova, ma na swoim koncie również występ w Córkach dancingu. Wschodząca gwiazda polskiego kina nie boi się grać w "trudnych" filmach, a reżyserzy coraz chętniej obsadzają ja w głównych rolach. Niedawno zagrała w rosyjskim filmie Matylda, który, choć jeszcze nie miał oficjalnej premiery, już wzbudza dużo kontrowersji, głównie za wschodnią granicą.
Olszańska w Matyldzie wcieliła się w tytułową rolę. Matylda Krzesińska to postać historyczna - była baletnicą, która rozgłos zyskała wikłając się w romans z carem Mikołajem II.
Grałam kochankę cara Mikołaja II, Matyldę Krzesińską - mówiła 24-latka w rozmowie z Wirtualną Polską. To rola baletnicy, księżniczki w pięknych sukniach, totalnie dobrej postaci. Wybuchła w związku z tym afera, bo Mikołaj II jest świętym w Kościele prawosławnym i nie może mieć kochanki.
Gdy w sieci pojawił się zwiastun Matyldy, środowiska związane z Cerkwią Prawosławną zapowiedziały protesty i domagają się ingerencji prokuratury. Z kolei rosyjscy filmowcy bronią obrazu i chcą być poza cenzurą, która według nich "hamuje rozwój sztuki". To właśnie filmowy związek Matyldy z carem Mikołajem II jest źródłem wielu kontrowersji i akcji protestacyjnych. Osoby blisko związane z Rosyjską Cerkwią Prawosławną żądają, by prokuratura zbadała film pod zarzutem obrażania uczuć religijnych. Z kolei organizacja pod nazwą "Państwo prawosławne - święta Ruś" rozsyła do kin listy z apelem o niewyświetlanie Matyldy i ostrzeżeniem, że rozpowszechnianie tego filmu będzie odbierane jako atak na Cerkiew i prowokacja do "rosyjskiego Majdanu".
Aleksey Uchitel, reżyser filmu, zamierza wystosować oficjalne pismo do prokuratury, która miałaby zbadać ataki na jego film. Uchitel może już teraz liczyć na wsparcie około 50 rosyjskich filmowców, producentów i reżyserów, którzy podpisali się pod apelem określającym działania wymierzone w Matyldę jako przejaw "nowoczesnej cenzury".