Roman Rogowiecki zdobył popularność jako dziennikarz muzyczny i prezenter Polskiego Radia - przez lata pracował w radiowej Jedynce oraz Trójce, od marca ubiegłego roku jest dyrektorem muzycznym Radia Dla Ciebie.
Rogowiecki przeprowadził wywiady z najważniejszymi muzykami i aktorami, pracował między innymi z Iron Maiden, Deep Purple oraz... Katarzyną Skrzynecką, której przed laty był menedżerem. Dzisiaj Roman Rogowiecki uchodzi za muzyczny autorytet i z dużą nonszalancją pozwala sobie na ocenę osiągnięć muzycznych współczesnych wykonawców.
Dziennikarz udzielił właśnie dziwacznego wywiadu Onetowi, który miał dotyczyć sytuacji na rynku muzycznym. Sporo miejsca w rozmowie zajął jednak wątek feministyczny - Rogowiecki opisał kilka najważniejszych artystek muzycznych, stwierdzając, że jego zdaniem właściwie żadna z nich nie dotrzymuje poziomu ustalonego przez mężczyzn.
Rogowiecki uważa, że kobietom w muzyce przeszkadzają... geny, przez które nie potrafią się skupić i rozwinąć swojej kariery:
Kobietom jest trudniej, bo mają geny, które kierują je w stronę matkowania i to przeszkadza w rozwoju ich kariery - opowiada_. Najbardziej żaląca się na duchy przeszłości jest Tori Amos. Czy ja wiem, czy to jest dobre? Jednak facet potrafi napisać sobie piosenkę, z której coś wynika. Kobieta ma jednak te skłonności do rozpamiętywania nieszczęść, które ją spotkały. Nie chcę ujmować nic Tori Amos, która piętro wyżej zagrała koncert dla 10 osób i był to niezły koncert, al**e słuchanie jej jest dla mnie męczące.**_
Rogowiecki uważa także, że PJ Harvey jest interesującą artystką, ale i tak "jest jednak kobietą", która "musi się mocniej namęczyć".
Zaskoczyła mnie tą ostatnią płytą. Byłem na jej koncercie, sto metrów od nas. Ona jest jednak kobietą, musi się mocniej namęczyć. Jej myślenie jest interesujące, wśród kobiet na pewno się wyróżnia - mówi.
Mimo to Rogowiecki uważa, że... rynek muzyczny nie jest szowinistyczny. Najwidoczniej nie przeszkadzają mu własne wypowiedzi i stwierdzenia, że "facetom jest po prostu łatwiej":
Myślę, że rynek nie jest szowinistyczny. Mówimy o artystach, którzy mają coś wnieść. Facetom jest po prostu łatwiej. Kobieta jest delikatniejsza, potrzebuje więcej czasu. Rynek muzyczny nie jest szowinistyczny, wręcz przeciwnie. Kobiety w ostatnich latach radzą sobie naprawdę dobrze. Wystarczy wymienić Katy Perry czy Pink, która w Polsce uchodzi za pop wokalistkę, a to nie do końca jest prawdą. Jest Beyonce i Solange, która w końcu wyszła z cienia starszej siostry. Jest Taylor Swift, która kiedyś countrowała, a teraz trzęsie Ameryką. Już nie mówię o Madonnie. Kobiety mają naprawdę dobry czas, może nawet lepszy niż mężczyźni.
Gratulujemy. I chyba nie wiemy jak to skomentować.