Halina Młynkova wychodząc za mąż za starszego od niej o 17 lat czeskiego producenta, wiedziała o jego skomplikowanej sytuacji rodzinnej. Leszek Wronka ma dwoje ślubnych dzieci: Magdę i Michała oraz syna Tobiasa, którego urodziła mu kochanka, której tożsamości nigdy nie ujawnił. To jednak nie miało dla piosenkarki większego znaczenia. Poślubiła Wronkę w nadziei, że rozkręci on jej karierę.
Halina chętnie chwali się w wywiadach, że świetnie dogaduje się z sześcioletnim Tobiasem, jednak nigdy nie wspomina o pasierbicy, która, mimo swoich 24 lat, nadal nie wyprowadziła się z rodzinnego domu. Co gorsza, Wronka nie bardzo dogaduje się ze swoimi byłymi partnerkami. Zwłaszcza z jedną, która ma do niego ciągłe pretensje.
Leszek ma na utrzymaniu troje dzieci, które ma z trzema różnymi kobietami. Jedna z byłych partnerek zatruwa mu ostatnio życie, co mocno zniechęciło go do brania na siebie kolejnych zobowiązań - ujawnia znajomy producenta. Doświadczenie nauczyło go, że życie może się różnie potoczyć.
Tymczasem Halina, która do niedawna była pewna, że poprzestanie na jednym dziecku, 13-letnim Piotrze z małżeństwa z Łukaszem Nowickim, ostatnio zmieniła zdanie. Uznała, że do dobry moment, by zostać drugi raz mamą. Tym bardziej, że kariera Haliny ostatnio stanęła w miejscu, a wytwórnia nie chce już wydawać jej kolejnych albumów.
Wronka jednak nie pali się do rodzicielstwa.
Halina nie rozumie Leszka - ujawnia informator tabloidu. Uważa, że skoro mąż ją kocha, to powinien się zgodzić na powiększenie rodziny.
Dodajmy, że piosenkarka w czerwcu tego roku kończy 40 lat.