Drugi odcinek nowej edycji _**Agenta - Gwiazdy**_ naładowano pełnymi emocji zadaniami, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że tak naprawdę był o niczym. Po przewiezieniu w kolejne miejsce zawodnicy znowu zostali podzieleni na grupy. Ich zadaniem była gra w paintball, utrudniona przeszkodami.
Czułem się jak w bitwie pod Grunwaldem, najpierw zwiadowca, potem ciężka kawaleria - wyznał Tomek Niecikowski. Później jednak zarzucano mu, że celowo sabotował zadanie i "zapomniał", czy wyłączył cztery, czy pięć dźwigni.
Sojusz Alana i Kędziora wzmacnia niechęć wobec Niecika, manifestowana na każdym kroku. Discopolowca broniła Edyta Rzeźniczak-Zając: _**Myślę, że on jest bardzo inteligentny.**_
Uczestnicy postanowili wkręcić Niecika w wywiad z argentyńską telewizją. Odeta Moro zadzwoniła do niego z hotelowego telefonu udając anglojęzyczną dziennikarkę. Producenci programu postanowili najwyraźniej eskalować konflikt między Alanem i Tomkiem, biorąc pod uwagę, że obaj są prawdopodobnie najbarwniejszymi uczestnikami show.
Po jednej nocy spędzonej z Tomkiem wiem, że nie chcę z nim spędzać żadnej kolejnej - zaznaczył Andersz.
Ile trzeba wypić wódki, żeby być w waszej bandzie? - pytał w busie, czym wzbudził raczej niesmak niż rozbawienie.
Paintballowa konkurencja przerosła Mateusza Magę, który najbardziej martwił się o to, czy... nie ubrudził zbytnio swojego ubrania: Bałem się strzału, patrzyłem na kombinezon, ze zostanie poplamiony.
W kolejnej konkurencji bohaterowie byli... łapani na lasso. W jej wyniku Agnieszka Rylik i Odeta Moro zaczęły o bycie agentem podejrzewać kucharkę Dzień Dobry TVN, Darię Ładochę.
W teście najgorzej sprawdziła się Agnieszka Rylik, która oddała wcześniej znalezionego podczas konkurencji paintballowej jokera Rzeźniczak-Zając. Jej odpadnięcie wzruszyło nawet Kingę Rusin.
Będziecie oglądać dalej?