Magazyn Forbes ogłosił swój coroczny ranking najbogatszych Polaków. Na szczycie znów znaleźli się Dominika i Sebastian Kulczykowie, którzy swojej fortuny nie zarobili sami. Odziedziczyli ją po tacie, zmarłym półtora roku temu Janie Kulczyku. W myśl testamentu majątek został podzielony po równo między jego dzieci.
Jak przypomina Fakt, rok 2016 był pierwszym, w którym musieli radzić sobie w biznesie samodzielnie.
Dominika przez ten czas znów próbowała zostać celebrytką TVN-u. Stacji to nie przeszkadza, póki robi to na własny koszt, finansując program Efekt Domina z pieniędzy zarobionych przez tatę.
Jej brat, jak sam chwali się w wywiadzie, inwestuje w nowe technologie. Podobno łatwiej spotkać go w Dolinie Krzemowej niż w Warszawie.
Podążam własną drogą, ale czerpię z biznesowego dziedzictwa, ile się da - ujawnia Sebastian w rozmowie z Forbesem.
W rezultacie wspólnymi siłami rodzeństwu udało się przepuścić półtora miliarda złotych z majątku, pozostawionego przez ojca. Dokonali tego w zaledwie rok.
W ubiegłorocznym rankingu ich majątek był wyceniany na 15,9 miliarda złotych - pisze Fakt. Teraz na 14,3 miliarda. Redaktor naczelny Forbesa uważa, że już za rok Kulczyków może zdetronizować zajmujący obecnie drugie miejsce Michał Sołowow.
Dla Dominiki taka perspektywa to chyba nic strasznego. Jak sama wyznała, nie boi się biedy, bo wie, jak to jest czekać na lotnisku bez sektora dla VIP-ów.