O tej bulwersującej sprawie przed kilkoma tygodniami informowały media na Wyspach, ostatnio zaś zajęła się nią telewizja Polsat. 47-letni Piotr D. pracował w szpitalu w Coleraine w Irlandii Północnej jako anestezjolog. Postawiono mu 33 zarzuty o posiadanie nielegalnej pornografii, z czego aż 27 dotyczyło zdjęć z udziałem dzieci w wieku od 5 do 12 lat. W komputerze lekarza znaleziono ich prawie 3000 (!), a wykonano je w latach 2012-2015. Sąd uznał go winnym zarzucanych mu czynów i skazał na 9 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
D. został wpisany do funkcjonującego w Wielkiej Brytanii rejestru przestępców seksualnych.
Po orzeczeniu wyroku uciekł do Polski, czego nie ukrywał, a o jego planach informowało BBC. W ojczyźnie nie miał problemów z podjęciem pracy... na oddziale dziecięcym szpitala w Jaworznie. Jak twierdzi został "wrobiony" i musiał uciekać z Wysp.
_**Zostałem wrobiony i nie miałem innego wyjścia, musiałem się ewakuować stamtąd**_ - powiedział dr D. reporterowi Polsat News.
To ciekawe, bo jeszcze jesienią zeszłego roku, składając zeznania w północnoirlandzkim sądzie przyznał się do winy i twierdził, że "zagubił się w wirtualnym świecie", a także "bardzo żałował" swojego zachowania i "współczuł dziewczynkom, które widać było na tych zdjęciach". Najwyraźniej w momencie przekroczenia granicy diametralnie zmienił zdanie w tej sprawie…
Po interwencji dziennikarzy lekarz-pedofil został odsunięty od pracy na bloku operacyjnym. Nadal jest dopuszczony do oddziałów, gdzie "nie będzie miał kontaktu z dziećmi". W Śląskiej Izbie Lekarskiej wszczęto postępowanie dyscyplinarne w tej sprawie. Piotrowi D. grozić mu utrata prawa do wykonywania zawodu.