Dorota Wellman nigdy nie ukrywała, że sytuacja kobiet w Polsce jest bliska jej sercu, a ostatnio nie uważa jej za szczególnie korzystną. Zdaniem prezenterki, odkąd rządy objęło Prawo i Sprawiedliwość, wzrosło przyzwolenie na obrażanie kobiet i publiczne okazywanie im pogardy. Kiedy Stanisław Michalkiewicz, kontrowersyjny publicysta Radia Maryja, zaatakował publicznie posłankę Nowoczesnej, Joannę Scheuring-Wielgus, nazywając ją "gestapowską kurwą", którą należy "ostrzyc do gołej skóry", Dorota ostro zareagowała. Zapowiedziała Michałkiewiczowi, że "chętnie wybatoży jego białe prawicowe dupsko". Przypomnijmy: Wellman o publicyście Radia Maryja: "Wybatożę jego BIAŁE PRAWICOWE DU*SKO. Niedługo będą nas palić na stosach"
Oczywiście prawicowi politycy i publicyści nie zamierzają pozwolić na to, żeby jakaś kobieta im się stawiała, kwestionując ich wyższość i inteligencję. Ponieważ jednak zabrało im merytorycznych argumentów, postanowili skrytykować wygląd prezenterki. Słynący z wybitnej urody Rafał Ziemkiewicz wytknął jej nadwagę.
Przeczytałem, że pani Wellman zapowiada, iż PiS spali ją na stosie i poraziła mnie podsunięta przez wyobraźnię wizja: ależ to by skwierczało - skomentował.
Publicysta Jacek Piekara postanowił zaś dać do zrozumienia Dorocie, że jest za stara i za brzydka na seks.
Do aborcji potrzebne jest zapłodnienie. Do zapłodnienia potrzebny jest seks. Dobrze wiedzieć, że Dorocie Wellman nie grozi aborcja! - napisał, co tak bardzo przypadło do gustu portalowi Fronda, że teraz cytuje go przy każdej okazji.
Wspomniany Michalkiewicz, 69-letni łysiejący sympatyk Unii Polityki Realnej, wyznał zaś, że nie poszedłby z Dorotą do łóżka w żadnych okolicznościach.
Panią redaktor Wellman uszanowałbym nawet po wieloletnim pobycie na bezludnej wyspie - zażartował błyskotliwie.
Prezenterka obecnie dochodzi do zdrowia po operacji barku, pod opieką męża. W jej obronie postanowił się wypowiedzieć wieloletni przyjaciel i współpracownik Marcin Prokop.
Prawdziwy facet, nawet sprowokowany, nigdy nie powiedziałby podobnych słów o kobiecie, bo zwyczajnie nie wypada - komentuje w Super Expressie. Chyba że nie zależy mu, aby traktować go jako faceta. Słabe to, że dorośli mężczyźni zachowują się jak sfrustrowani gimnazjaliści i zamiast walczyć w dyskusji argumentami, biją koleżankę workami z kapciami.
**_
_**