Trwa ładowanie...
Przejdź na

Chrissy Teigen wyznała, że cierpi na depresję poporodową. "Byłam zmęczona bólem. Wymiotowałam!"

72
Podziel się:

Modelka na miesiąc przed pierwszymi urodzinami córki przyznała, że przeszła depresję i bierze leki. "Miałam wszystko, czego potrzeba do szczęścia. A mimo to przez większość roku czułam się nieszczęśliwa".

Chrissy Teigen wyznała, że cierpi na depresję poporodową. "Byłam zmęczona bólem. Wymiotowałam!"

Choć Chrissy Teigen błyskawicznie po porodzie wróciła do show biznesu, nie zamierza poświęcać rodziny dla kariery. Każdą możliwą chwilę spędza z córką Luną i mężem Johnem Legendem.

Mimo że celebrytka nie przepuści okazji, by nie pochwalić się córką na Instagramie, to tuż po porodzie wcale nie było tak różowo. Dopiero ostatnio modelka przyznała się do tego, że miała epizod depresji poporodowej.

Miesiąc przed pierwszymi urodzinami Luny, Chrissy odważyła się głośno powiedzieć o swojej depresji. Zrobiła to na łamach Glamour, ale przyznała, że początkowo czuła się "samolubnie" mówiąc, że cierpi. W końcu zdecydowała, że zrobi to, żeby jej wyznanie pomogło innym matkom, które borykają się z chorobą oraz spowodowanym przez nią wstydem.

Dla wielu z was, jak sądzę, zdaję się najszczęśliwszą osobą na tej planecie. Mam niesamowitego męża Johna, z którym jestem już od 10 lat. Widział moje sukcesy i porażki, a ja widziałam jego. Jest dokładnie tak współczujący, spokojny, kochający i wyrozumiały, na jakiego wygląda. I nienawidzę tego. Ok, nie do końca - napisała.

Miałam wszystko, czego potrzeba do szczęścia. A mimo to przez większość roku czułam się nieszczęśliwa. Aż do grudnia wszyscy - oprócz mnie - to wiedzieli: miałam depresję poporodową. Jak mogłam się tak czuć, gdy wszystko było wspaniałe? Trudno mi się było z tym pogodzić i unikałam nawet rozmowy na ten temat, gdyż wszystko natychmiast jest rozdmuchane. To, co podczas ciąży zdawało się przypadkowymi komentarzami o in vitro, zamieniło się w całe nagłówki o tym, jak wybrałam płeć mojej córce. I natychmiast miałam przed oczami, co będzie, gdy się przyznam. Ale to jest duża część mojego życia, a także innych kobiet. Źle bym się czuła, gdybym napisała o czymś innym.

Byłam inna niż wcześniej. Wstawanie z łóżka, żeby być na planie na czas, było bolesne. Dolne plecy mnie rwały, ramiona - a nawet nadgarstki - bolały. Nie miałam apetytu. Przez dwa dni mogłam nie przełknąć ani kęsa, a wiecie, jak ważne jest dla mnie jedzenie. Jedyne, co mnie uderzyło, to jak się odseparowałam od ludzi - dodała. Odchodzili. Oczy zachodziły mi łzami i wybuchałam płaczem. Moja makijażystka ocierała je do sucha i dawała mi kilka minut, żebym się pozbierała.

Chrissy Teigen wyznała, że w wyzdrowieniu pomogła jej przede wszystkim profesjonalna diagnoza. Do lekarza poszła razem z mężem, który ucieszył się, że celebrytka zdecydowała się na taki krok:

Przed Bożym Narodzeniem poszłam to lekarza rodzinnego na badania. John siedział obok mnie. Spojrzałam na doktora i łzy nabiegły mi do oczu, bo byłam już tak zmęczona bólem. Spaniem na sofie. Budzeniu się w nocy. Wymiotowaniem. Wyciąganiem spraw niewłaściwym ludziom. Brakiem radości z życia. Odizolowaniem się od przyjaciół. Brakiem energii, żeby zabrać moje dziecko na spacer. Lekarz wyciągnął książkę i zaczął wymieniać symptomy. A ja tylko potakiwałam: "Zgadza się, tak, tak". Otrzymałam diagnozę: depresja poporodowa i zaburzenia lękowe, które wyjaśniały część moich fizycznych symptomów - napisała.

Pamiętam, że czułam się wyczerpana, ale jednocześnie szczęśliwa, że mogłam wreszcie wejść na drogę do wyzdrowienia. John też się cieszył. Zaczęłam brać antydepresanty, co mi pomogło. I zaczęłam dzielić się tą informacją z przyjaciółmi i rodziną. Czułam, że wszyscy zasługują na wyjaśnienia, a nie wiedziałam, jak inaczej to przekazać niż jedyny sposób, jaki znam: po prostu to mówiąc. Za każdym razem było mi łatwiej powiedzieć to na głos. Wciąż nie lubię mówić "mam depresję poporodową", bo słowo "depresja" przeraża wiele osób. Często nazywam to "poporodówką". Może jednak powinnam to mówić. Może wtedy zmniejszę ciążący na tym stygmat.

Przypomnijmy, że wcześniej o depresji poporodowej mówiła między innymi Adele: Adele o macierzyństwie: "Czułam, że podjęłam najgorszą decyzję w moim życiu"

Zobacz także: Depresja poporodowa
Zobacz także: Zobacz też:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(72)
gość
7 lat temu
Teraz jak patrze na to z perspektywy lat,wiem,ze mialam depresje poporodowa.Nikomu nie mowilam,bo pomysleliby,ze jestem po prostu leniem.Mieszkalam u tesciow,to juz w ogole przechlapane.U mamusi bym tak nie cierpala,bo bym mogla powiedziec,a tak bardzo cierpialam./wspolczuje wszystkie mamy co cierpia.
Gość
7 lat temu
Ja tez tak mialam tylko ze poltora roku po porodzie :( depresja to nie wstyd. Trzeba dac sobie pomoc!
Gość
7 lat temu
Współczuje... ta choroba zabiera wszelkie siły do życia...
Gość
7 lat temu
Dobrze, że mówi o takich sprawach.
Gość
7 lat temu
Bardzo ją lubię. Wydaje się być sympatyczną osobą i z dystansem do siebie. :)
Najnowsze komentarze (72)
gość
7 lat temu
a ja jako mama 4 miesięcznego aniołka powiem wam jedno: przed porodem bałam się, że sobie nie poradzę, po porodzie samo wszystko naturalnie przyszło. Myślałam że depresja poporodowa to fanaberia i wymysł, ale po tym, jak babcia mojego męża zaczęła krytykować i wymyślać co robię źle (oczywiście według niej) i mówić mi, że nie wrócę do wagi sprzed ciąży, zrozumiałam że można się załamać, szczególnie kiedy dziecko ci płacze, a wredne b****o stoi nad tobą i Cię krytykuje. Teraz wiem jedno- trzeba wtedy tej osobie powiedzieć jasno: to moje dziecko i będę wychowywać je jak chcę, albo najlepiej powiedzieć WYJDŹ :D
gość
7 lat temu
Gorzej jak jest odwrotnie - że rodzina bagatelizuje i uznaje depresję za fanaberie; wtedy to juz w ogóle tragedia. A tutaj rodzina ją wsparła, bo domyślała sie co to za problem.
gość
7 lat temu
a kim ona jest?
gość
7 lat temu
Najgorsze jest to że jak już wychodzisz z tej zasranej depresji to już nigdy nic nie jest takie samo, tak jakby depresja zabijała część twojej duszy i nigdy nie będzie się już wpełni tak szczęsliwym jak przed. Nie mówiąc już o tym że depresja lubi wracać.
gość
7 lat temu
po urodzeniu mojego syna przez dwa tygodnie wylam jak potepieniec. nie jadlam, nie spalam, czulam, ze podjelam najgorsza decyzje mojego zycia ....
gość
7 lat temu
Co za straszna rzecz. Mam Rade kup se klamke i wypal w ten Pusty leb.
:/
7 lat temu
Jak znana osoba przyzna się do depresji to jest ok, jak zwykły szarak w małej miejscowości się przyzna to jest dziwakiem, psychlem, i najlepiej zabrać mu dzieci a najpewniej do końca życia patrzeć na niego jak na osobę chorą psychicznie. Depresja nie jest chorobą psychiczną.
gość
7 lat temu
ciesze się, że coraz więcej kobiet ma odwagę się do tego przyznać
Gość
7 lat temu
Dziecko z murzynem tez bym sie zalamala
gość
7 lat temu
ja mam depresje bez porodu to dopiero masakra...
Mimi
7 lat temu
Jezu mam to samobale juz jestem 4lata po porodzie a wszystko boli nie moge sie ruszac,jestem do niczego maz manie wyzywa od lenia i smierdziela,bo i prysznic teraz raz na 3 dni,boze co ja mam zrobic ja do lekarza ni pojde wstydze sie ,komu mam to powiedziec.
mimbla
7 lat temu
A ja własnie z powodu skutków ubocznych odstawiłam antydepresanty po pół roku ich brania. Zespół odstawienia jest koszmarny ! Gorszy,niz sama depresja. Nie dam się wiecej nawówić na te leki....
gość
7 lat temu
kochana, mow o tym. wiele kobiet cierpi i nikt nie rozumie, ze to choroba a nie chwilowe widzimisie albo lenistwo
gość
7 lat temu
A czym ona się zajmuje? Poza tym, że jest żoną Legenda.
...
Następna strona