51-letni Maciej Szczęsny był w latach 90-tych czołowym polskim bramkarzem. Mistrzostwo kraju zdobył z aż 4 klubami: najpierw z Legią Warszawa, potem z Widzewem Łódź, z Polonią i z Wisłą Kraków. Zagrał też w reprezentacji Polski. Jego syn, Wojciech Szczęsny, postanowił pójść w ślady ojca i obecnie gra we włoskim klubie AS Roma. Relacje między nimi od dłuższego czasu są bardzo napięte. Jak ujawnił Maciej, od trzech lat nie utrzymują kontaktu.
Nie wiem, co słychać u Wojtka i prawdopodobnie się nie dowiem, bo nie mam skąd - wyznaje w wywiadzie dla Sportowych Faktów. Zupełnie przestałem tęsknić za tą wiedzą.
Wojtek, który obecnie promuje swoje małżeństwo z byłą piosenkarką Mariną Łuczenko w mediach społecznościowych i na okładkach Vivy, nie chce odnawiać kontaktu z ojcem. 51-letni Maciej nie widzi przyczyny ich osłabionej relacji, mimo to przez brak jakichkolwiek kontaktów z najmłodszym synem czuje się "parszywie".
Gdybym wiedział, nie miałbym przez te lata, a zapewne także do końca życia, takiego parszywego uczucia w sobie - twierdzi. Różne rzeczy dzieją się między ludźmi, także w rodzinie. Miewa się pretensje, jest się z różnych powodów rozczarowanym. Mój największy żal polega na tym, że nie wiem, o co chodzi.
Choć panowie do tej pory nie potrafią ze sobą normalnie rozmawiać, ojciec Wojtka pojawił się na jego ślubie z Mariną. Jak wspomina, jego syn nie pofatygował się osobiście z zaproszeniem na uroczystość, postanowił wysłać mu zaproszenie pocztą.
Dostaliśmy z żoną zaproszenie - przyznaje. Przyszło pocztą. Mimo dylematów i problemów logistycznych, bo moja żona pracuje na co dzień w Dubaju, polecieliśmy do Grecji. Przełamałem się, nie chciałem być tą osobą, która definitywnie spuści szlaban między nami. (…) To był ślub Wojtka, nie mój, więc mam nadzieję, że to on się dobrze bawił. Nie zamierzałem wówczas psuć mu tej zabawy poważnymi rozmowami. A przecież sam fakt, że się spotkaliśmy, pewnych spraw nie wyjaśnił i nie rozwiązał. Po turnieju Euro i zasłużonym urlopie Wojtek był w Polsce, mignęły mi jakieś zdjęcia zamieszczone na Instagramie, ale czasu na poważną, męską rozmowę nie znalazł. Nie tylko ze mną, niestety…
51-letni Maciej w czerwcu 2015 roku wziął ślub z młodszą o 26 lat Dominiką, która pracuje jako stewardessa. Wojtek mimo zaproszenia nie pojawił się na ślubie ojca, wolał wyjechać na wakacje do Tajlandii. Według Szczęsnego, jego najmłodszy syn nie pogodził się z rozwodem, choć po rozstaniu "starał się być jak najlepszym ojcem" - w jego domu synowie jadali przy stole, z kolei "w domu mamy regularnie jadali przed telewizorem".
Rozwód z mamą Wojtka i Janka był nieunikniony i zrobił dobrze tak w życiu nas obojga, jak i dzieci. Myślę, że szczególnie od momentu, kiedy się wyprowadziłem, zacząłem być naprawdę fajnym ojcem. Zwłaszcza jak na faceta, który był piłkarzem, ciągle w rozjazdach. Nawet, gdy grałem w Wiśle, przyjeżdżałem dwa razy w tygodniu do Warszawy, by zobaczyć się z chłopcami, nie mówiąc już o tym, że moja życiowa partnerka niemal w każdy piątek po pracy brała chłopców do pociągu do Krakowa, żebyśmy wspólnie spędzili weekend. Mieli u mnie rowery górskie, dużo spacerowaliśmy, jadaliśmy rodzinne śniadania, długo je celebrując. Miałem wrażenie, że przez długie lata dla chłopaków wspólne siedzenie przy stole było dużą wartością, którą z całą pewnością wynieśli z mojego domu. W domu mamy regularnie jadali przed telewizorem.
Maciej Szczęsny wziął ślub z Alicją w wieku 20 lat. Para doczekała się trójki dzieci: córki Natalii i dwóch synów, Jana i Wojciecha. Natalka w wyniku nieszczęśliwego wypadku zmarła mając 2 lata. Żona bramkarza była wtedy w ciąży.
Nic mnie tak nie dotknęło, nie okradło i nie zmieniło mojego życia jak utrata Natalki - wspomina. Nic już tak nie zaboli. Masz świadomość, że to nie przez ciebie, ani nie z winy jej mamy, ale przez błąd ludzki popełniony dwa lata wcześniej przy montażu trzepaka, który przewrócił się akurat w tym momencie, gdy spacerowała obok. Myślisz o tym, jak bardzo ją bolało, bo przecież musiało najpierw boleć, zanim po dwóch dniach walki zmarła. Zmienia się cały twój świat, jego postrzeganie, pojmowanie tego, co jest szczęściem, a co prawdziwym nieszczęściem. To zostanie we mnie już do końca.
Po urodzeniu Wojtka, w związku Alicji i Macieja Szczęsnych zaczęło się psuć. Do tego stopnia, że Szczęsny postanowił się rozwieść. Miał wtedy 25 lat.
Maciek miał piłkę, swoją pasję - i fanki. Zostawił mnie dla innej - mówiła przed laty Alicja Szczęsna w Wysokich Obcasach.
Po rozwodzie Szczęsny związał się z Alicją M. W 2013 roku kobieta oskarżyła go o gwałt, ale zarzuty zostały wycofane. Teraz były reprezentant Polski układa sobie życie u boku kolejnej żony. Jak przyznał w wywiadzie, 25-letnia Dominika jest "młodsza, ale mądrzejsza".
Pokazuję jej Polskę, którą mam zjeżdżoną wzdłuż i wszerz. Korzystając z tego, że naszą pasją są motocykle, staram się odwiedzać je z żoną. Kiedy Dosia przyleci na dłużej do Polski, śmiejemy się, że daję jej lekcje muzyki. Oczywiście nie umiem grać na żadnym instrumencie, ale dużo muzyki słyszałem, dużo wiem o muzykach i dzielę się wiedzą. Nie powiedziałbym jednak, że jestem nauczycielem, raczej przewodnikiem. Ale i żona wielu rzeczy mnie nauczyła i wciąż uczy. Na szczęście jest młodsza, ale mądrzejsza. Nie wyobrażam sobie funkcjonowania na zasadach belfra i uczennicy.