Marta Kaczyńska nigdy nie narzekała na brak zainteresowanie ze strony mężczyzn. Nie mogła się od nich opędzić nawet gdy była żoną Piotra Smuniewskiego, a jej tata został właśnie prezydentem RP. Na tym tle pomiędzy Martą a jej pierwszym mężem doszło do nieporozumień w sprawie ojcostwa starszej córki.
Drugie małżeństwo także nie przyniosło jej szczęścia. Ostatnie półtora roku związku Marcin D. spędził w krakowskim areszcie, zatrzymany za wyłudzenie 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych, pranie pieniędzy w rajach podatkowych oraz działanie w zorganizowanej grupie przestępczej.
W listopadzie 2016 roku Marta uzyskała wreszcie wyczekany rozwód, zaś Marcin D. zapowiedział, że lada chwila poślubi swoją długoletnią kochankę, Katarzynę M., byłą żonę Artura Boruca.
Ponieważ małżeństwo Marty i Marcina od dawna istniało już tylko na papierze, a jak podkreślił jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości, "Marta i bez rozwodu może żyć jak chce", Kaczyńska nie stroniła od towarzystwa mężczyzn. Jednak żadna z dotychczasowych znajomości nie przerodziła się w trwalszy związek.
Jak donosi Dobry Tydzień, być może tym razem się uda. Niedawno podczas zawodów jeździeckich Cavaliada, odbywających się na warszawskim Torwarze, Kaczyńskiej towarzyszył pewien brunet
Para spotyka się od wielu miesięcy - ujawnia katolicki tabloid. Jednak po raz pierwszy pokazali się razem po sprawie rozwodowej Kaczyńskiej. Na Cavaliadzie również nie szczędzili sobie uśmiechów, szeptów i serdecznych gestów. Towarzyszyły im córki Marty, które dobrze znają przyjaciela mamy.
Z kolei tygodnik Na żywo ujawnia, że związek, niestety, przeżywa trudności logistyczne. Nowy chłopak Kaczyńskiej nie jest prawnikiem, jak jej poprzedni mężowie, lecz biznesmenem, związanym zawodowo z Warszawą. Ona zaś mieszka w Sopocie i podobno nawet tam pracuje, we własnej kancelarii adwokackiej.
Nie mogą więc widywać się tak często jak by chcieli - ujawnia osoba z otoczenia Marty. Ale ukochany wynagradza jej nieobecność, obsypując ją kwiatami.
Być może ze względu na to, że widują się tak rzadko, Kaczyńska tym razem nie zatrzymała się w domu stryja na warszawskim Żoliborzu, lecz wynajęła apartament w hotelu Regent nieopodal Towaru.
Branża adwokacka jest hermetyczna, więc trudno byłoby Marcie ukryć swój związek, gdyby związała się z kimś z tego środowiska - wyjaśnia informator tabloidu. A ona nie chciała afiszować się ze swoim uczuciem, a pozwolić mu rozwijać się we własnym tempie. Zakochana i dowartościowana rzuciła się w wir pracy w swojej kancelarii. Niedawno włączyła się nawet w ogólnopolską akcję darmowego wsparcia prawnego w ramach Tygodnia Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem. Z Marcinem wszystko sobie wyjaśnili. Zgodnie dzielą się obowiązkami, związanymi z wychowaniem córek.
Podobno po rozwodzie są w tak ciepłych relacjach, że Kaczyńska pozwoliła nawet byłemu mężowi zabrać córki na ferie razem z jego nową partnerką Katarzyną M. i jej synem z małżeństwa z Arturem Borucem.