Minęło półtora roku odkąd Michał Figurski znalazł się w szpitalu z wylewem krwi do mózgu w wyniku pęknięcia osłabionego cukrzycą naczynia krwionośnego. Prezenter stoczył długą i wyczerpującą walkę o powrót do zdrowia. Na nowo musiał uczyć się najprostszych codziennych czynności jak mówienie, chodzenie i jedzenie. W toku leczenia wyszło na jaw, że jego nerki i wątroba są w tak złym stanie, że konieczny okazał się przeszczep.
Przez ten czas Michał zrozumiał, na kogo może liczyć w ciężkich chwilach. Największe wsparcie okazała mu była żona, Odeta Moro. Chociaż w trakcie rozwodu w 2014 roku wspominała, że ma już dość "bycia kelnerką na bankiecie życia Michała", to kiedy spotkało go nieszczęście, zdecydowała się puścić dawne żale w niepamięć.
Gdy wyszło na jaw, że prezenter, który za najlepszych czasów swojej kariery odżywiał się głównie sushi i szalał po ulicach Warszawy luksusowymi autami, nie odłożył żadnych pieniędzy, Odeta zorganizowała zbiórkę funduszy na jego rehabilitację. W wywiadach prosiła, by nie rozczulać się za bardzo nad jej postawą, bo zrobiła to głównie dla córki i dlatego, że zawsze warto zachować się przyzwoicie.
W tym czasie dawny kumpel Figurskiego wyśmiewał się z niego, nazywając "medialnym Hiobem" i szydząc z jego choroby na roaście Michała Szpaka. Zobacz: Roast Michała Szpaka czy Figurskiego? "Nie ma dziś z nami Stephena Hawkinga Figurskiego"
Zresztą ich drogi rozeszły się znacznie wcześniej. Po "żartach" ze sprzątających na kolanach Ukrainek, to głównie Michał, podpuszczany przez Wojewódzkiego, poniósł konsekwencje i został odesłany na przymusowe bezrobocie. Wtedy zaczęło się pasmo nieszczęść w jego życiu. Kuba, jak zwykle, spadł na cztery łapy.
Ostatnio wspaniałomyślnie przypomniał sobie o dawnym koledze i zamieścił na Instagramie ich wspólne zdjęcie: Wojewódzki tuli się do Figurskiego na Instagramie (FOTO)
Figurskiego jednak nie wzruszył.
Jakie zdjęcie? - zdziwił się z rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium. Pewnie jakieś stare. Nie wiem, dlaczego on je pokazał. Nie kolekcjonuję takich wspomnień. Poza tym w domu otacza mnie tylu pięknych ludzi, że wolę na nich patrzeć niż na kogoś na starym zdjęciu.
Wygląda Wam na stare?