Na początku marca Wojciech Korda, gitarzysta bigbitowy, współtwórca zespołu Niebiesko-Czarni oraz przebojów Hej, dziewczyno, hej i Za daleko mieszkasz miły, ojciec Anny Rusowicz trafił do szpitala z zapaleniem płuc. Jego stan był tak ciężki, że konieczne było podłączenie do respiratora. Córka nie odwiedziła go w szpitalu ani razu.
Nigdy nie wybaczyła ojcu tego, że po wypadku samochodowym, w którym zginęła jej mama, Ada Rusowicz, oddał córkę pod opiekę cioci, a zdecydował się zatrzymać przy sobie jej brata.
Korda wielokrotnie przymilał się do córki za pośrednictwem tabloidów, deklarując, że czeka na jakiś gest pojednania z jej strony. Nigdy jednak nie nastąpił.
Muzyk od dawna ma poważne problemy ze zdrowiem. W ciągu minionych kilku lat przeszedł trzy udary, w wyniku których doszło do częściowego niedowładu ciała. Korda został przewieziony do ośrodka rehabilitacyjnego, lecz zanim udało mu się wrócić do dawnej sprawności, przeszedł czwarty udar.
Zanim znów znalazł się w szpitalu, dowiedział się z mediów o tym, że Rusowicz spodziewa się swojego pierwszego dziecka.
_**Na wieść o ciąży bardzo się wzruszył, ale też zdenerwował, bo nie wie, czy zobaczy wnuka**_ - ujawnia w rozmowie z Super Expressem żona muzyka, Aldona Kędziora. _**Od 12 lat nie mamy z Anią kontraktu. Nie odbiera telefonu, nie chce się spotykać**_.
Dziwicie jej się?