Dariusz Gnatowski popularność zyskał dzięki roli Arnolda Boczka ze Świata według kiepskich. Aktor od 18 lat pracuje na planie serialu, jednak prywatnie nie jest takim "łasuchem", jak postać w którą się wciela. Od 8 lat zmaga się z cukrzycą, a postępująca choroba powodowała systematyczne pogarszanie wzroku. Dziś serialowy Boczek największe problemy zdrowotne ma już za sobą.
Gnatowski odkąd zaangażował się w akcje propagujące nowoczesne metody leczenia cukrzycy i założył fundację "Wstańmy Razem. Aktywna Rehabilitacja", uznał, że warto samemu dać dobry przykład. W rozmowie z tygodnikiem Na żywo ujawnia, że udało mu się schudnąć aż 25 kilogramów.
Mogłem liczyć na żonę i córkę. Dzięki nim tak naprawdę wyszedłem na prostą - wyznaje skromnie. Jak się przechodzi na dietę, to dopiero wtedy człowiek zaczyna gotować na poważnie. Dzięki temu ma się pełną kontrolę, co się naprawdę je. Najtrudniej wyrzucić węglowodany, czyli to, co łasuchy lubią najbardziej - ciasta i wszelkie słodkości. Jeśli chce się żyć, to zrezygnowanie ze słodyczy nie jest jakimś arcytrudnym przedsięwzięciem. Moja żona jest weganką. Gotuje dla siebie i ja czasem z tego korzystam. Jemy wspólnie sałatki i warzywa.
Po usłyszeniu alarmującej diagnozy aktor musiał z dnia na dzień zmienić swój tryb życia. Nie chodzi tylko o jedzenie, bo samą dietą wiele by nie zdziałał.
Sport to za wielkie słowo, ale uprawiam nordic walking - przyznaje. Czyli chodzenie z kijkami. Poza tym pływam w basenie i jeżdżę na rowerze stacjonarnym. Odpowiednio dozowany ruch plus dieta sprawiły, że schudłem 25 kilogramów.
Zobaczcie jego przemianę. Wygląda lepiej?