Polityczna kariera Adama Hoffmana, protegowanego Jarosława Kaczyńskiego i jednego z najmłodszych "bulteriera Prawa i Sprawiedliwości" stanęła pod znakiem zapytania, kiedy na jaw wyszło, że oszukiwał przy rozliczaniu służbowych podróży za publiczne pieniądze. Został wyrzucony w partii, krótko pracował w zarządzie Polskiego Związku Piłki Ręcznej (!), z którego odszedł w październiku zeszłego roku. Największe emocje wywołała jednak jego "metamorfoza", w wyniku której schudł prawie 40 kilogramów. Chwalił się nią nawet w znienawidzonej przez PiS stacji, TVN.
37-letni Hoffman pracuje dzisiaj w agencji PR-owej i nadal prowadzi zdrowy tryb życia. Na swoim profilach na Instagramie i Twitterze chwali się górskimi wyprawami, podróżami i maratonami. Niestety, kilka dni temu, będąc "3 tysiące kilometrów od szpitala" przytrafił mu się, na szczęście niegroźny, wypadek.
Wczorajszy dzień w pigułce. Od 3 tyś do szpitala;) Na szczęście nie ma tragedii - napisał były poseł. Pacjent nieuleczalnie chory ale bedzie żył;)
_**Świr nieuleczalny**_ - skomentował jeden z jego znajomych.
Może powinien założyć bloga?