Już za kilka tygodni Włoszki będą miały szansę stać się pierwszymi kobietami w Europie, które dostaną prawo do płatnego urlopu podczas miesiączki. Izba niższa włoskiego parlamentu zaczęła właśnie prace nad ustawą, na mocy której pracownice każdego miesiąca będą mogły wziąć nawet trzy dni "urlopu menstruacyjnego".
Projekt ustawy został już zgłoszony przez obecnie rządzącą we Włoszech centrolewicową Partię Demokratyczną. Jak się można domyślić, sam pomysł wprowadzenia ustawy budzi skrajne emocje wśród Włochów. Zwolennicy nazywają go pozytywnym krokiem w kierunku kobiet, z kolei przeciwnicy argumentują, że nowe prawo będzie miało negatywny wpływ na konkurencyjność Włoszek na rynku pracy.
Urlop ma trwać trzy dni i być w pełni płatny - informuje Polsat News. Wszystko wskazuje na to, że nowe prawo zostanie przyjęte przez włoski parlament w kwietniu.
Jednak konkurencyjność póki co im nie grozi, bowiem Włochy obecnie, bez dodatkowych przywilejów, mają jeden z najniższych wskaźników udziału kobiet w rynku pracy - zaledwie 61 procent, podczas gdy w Europie średnio aktywnych zawodowo kobiet jest 72 procent.
Rozwiązania podobne do włoskiego wprowadziły już niektóre firmy na świecie i państwa takie jak Chiny, Japonia i Korea Południowa. Od 1947 r. Japonki z powodu menstruacji mogą wziąć jeden dzień urlopu miesięcznie, a Tajwanki - trzy dni urlopu (przepisy obowiązują od 2013 roku).
Polkom nowe prawo raczej nie grozi, bowiem ginekolodzy uważają, że bolesne miesiączki można złagodzić "odpowiednimi preparatami". Przypomnijmy: Ginekolog o urlopach menstruacyjnych: "Są preparaty do leczenia bolesnych miesiączek"
Zobacz też:
**
**