Daniel Olbrychski nigdy nie krył się ze swoimi poglądami politycznymi. 72-letni aktor otwarcie popiera Platformę Obywatelską, jednocześnie krytykując Prawo i Sprawiedliwość. Cztery lata temu, gdy PiS zaczął zyskiwać w sondażach, Olbrychski stwierdził, że to "efekt tęsknoty" Polaków za komunizmem i bolszewikami.
Nowy wywiad Olbrychskiego też wzbudził gorące komentarze, zwłaszcza po prawej stronie sceny politycznej. Aktor postanowił otworzyć się w internetowym programie Z parą do polityki, prowadzonym przez Kingę Gajewską-Płochocką i Arkadiusza Myrchę z Platformy Obywatelskiej. Jak można było się spodziewać, Olbrychski w ostrych słowach zaatakował partię Jarosława Kaczyńskiego, nazywając jej polityków "niszczycielami Polski":
PiS to niszczyciele Polski jakich w historii nie widziałem, bo komuniści musieli to robić na rozkaz Rosji, a tu wszystko jest z woli jednego człowieka, któremu pomagają ludzie brzydcy i źli - powiedział. (...) Nasz cel najważniejszy - odsunąć PiS od władzy, bo każdego dnia demolują Polskę, ośmieszają Polskę i pozbawiają zdolności obronnych.
Zdaniem Olbrychskiego, siłą napędową Prawa i Sprawiedliwości jest katastrofa smoleńska, dzięki której na partię głosują "oszalali". Aktor poświęcił też kilka zdań ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, przedsiębiorczemu redemptoryście z Torunia, który jego zdaniem "podzielił Kościół":
Gdyby nie było tragicznej katastrofy smoleńskiej, to PiS-u też by nie było. To jest ich rozrusznik i podpałka. Ciągle trzeba coś tu dorzucać i dzięki temu mają 30 procent tych oszalałych. To sekta - mówił Olbrychski. Pierwsze zwaśnienie zaczęło się w domach. Niektórzy uważali, że to, co tam jest propagowane to zgroza, inni wierzyli we wszystko, co tam jest mówione. Kościół został podzielony. To co się nie udało zaborcom, kagiebistom i NKWD udało się radiu z Torunia - dodał.
Zobacz też: Olbrychski znów krytykuje PiS: "Nasz rząd robi wszystko, żeby Polska wyglądała niepoważnie"