Doda w trakcie swoich 33. urodzin, których motywem przewodnim była Alicja w Krainie Czarów, na przyjęcie przyjechała autem przerobionym na Kota z Cheshire. Po zakończonej zabawie i lansie w mediach Rabczewska ogłosiła, że samochód oddaje na licytację. Dochód ze sprzedaży auta zamierzała przekazać najbardziej potrzebującej osobie, która wybiorą internauci. Fani Dody zadecydowali, że będzie to 2,5-letni Fabian Dargiewicz, chory na wczesnodziecięcy rdzeniowy zanik mięśni - SMA.
Urodzinowy samochód Doroty został zlicytowany za ponad pół miliona złotych. Niestety okazuje się, że 30-latek, który wygrał aukcję nie zamierza płacić. Na Facebooku Rabczewskiej pojawił się wpis, w którym opisano cała sprawę:
Z wielką przykrością informujemy, że licytację urodzinowego samochodu Dody "wygrał" 30 letni oszust - ciężko innymi słowami opisać człowieka, który bez skrupułów zadrwił z nadziei na lepsze jutro cierpiącego na zanik mięśni 2,5 letniego Fabianka i z premedytacja odebrał mu możliwość leczenia, jednocześnie umyślnie narażając jego zdrowie i życie. W ostatniej chwili, jako jedna z 29 osób licytujących przebił kwotę 500 tys. zł twierdząc, że "zrobił to dla żartu i nie ma zamiaru zapłacić".
Postaramy się, aby oszust nie pozostał bezkarny. W najbliższym czasie planujemy zgłosić sprawę do prokuratury, a osoba odpowiedzialna za odebranie szansy na leczenie Fabiana Dargiewicza poniesie surowe konsekwencje swojego czynu.
Jednocześnie zapewniamy, że zdrowie Fabiana Dargiewicza oraz pomoc dla niego w tej nierównej walce z chorobą są dla nas priorytetem i nie pozwolimy, aby poniósł konsekwencje ludzkiej podłości, jakiej niestety stał się ofiarą.
Doda postanowiła ponownie wystawić na licytację samochód oraz wspólna przejażdżkę.