Po tym, jak z programem Agent Gwiazdy pożegnał się Tomasz Niecik, na nowego "wroga" grupy wyrósł Jarek Kret, którego część podejrzewa o bycie agentem, a pozostali nie darzą szczególną sympatią.
W kolejnym odcinku uczestnicy przenieśli się z Buenos Aires do Sierra de la Ventana. Pierwsze wyzwanie polegało na rozpoznaniu swoich kolegów z programu po zdjęciach z ich dzieciństwa, jadąc jednocześnie tak zwaną "tyrolką". Trud polegał na umiejętnym rozpoznaniu zdjęć z wysokości.
Najbardziej wykonania zadania bał się oczywiście Kędzior, który już kilkukrotnie zdążył podkreślić w programie, że boi się wielu rzeczy i nie radzi sobie z zadaniami fizycznymi.
Jak masz tyle lat co ja, to zaczynasz myśleć o pewnych rzeczach całkowicie na serio - tłumaczył swój lęk przed zjazdem tyrolką.
Okazało się, że nawet do tego zadania Jarosław Kret był perfekcyjnie przygotowany.
Jarek mnie już niczym nie zaskoczy. Ma nóż, ponczo, różne rzeczy kupuje w argentyńskich sklepach. To, że miał lornetkę zupełnie mnie nie zaskoczyło - skomentował Piotr.
Ostatecznie uczestnikom udało się dopasować 3 na 8 zdjęć.
W kolejnym zadaniu grupa musiała wykazać się umiejętnościami plastycznymi. Wykluczeni z zadania zostali Alan i Jarek, dwaj najwięksi "przyjaciele" w zespole.
Prostych rzeczy nie kuma albo udaje, że nie kuma - powiedział o koledze Andersz.
W oparciu o wskazówki Darii, Odeta, Piotrek i Marek mieli namalować kopię obrazu, który widzi Ładocha.
Tymczasem Jarek i Alan nie bawili się najlepiej w swoim towarzystwie.
Nie lubię Jarka, ściemnia mocno, w życiu i w grze. Nie lubię takich ludzi - stwierdził młodszy o 25 lat Andersz.
Panowie musieli jednak zawiązać sojusz, bo oboje zauważyli w knajpie klucz, który połączył ich - jak stwierdził Jarek - "jak w wojsku czy w filmie".
Mamy teraz kluczowy sojusz - skomentował Alan.
To oni decydowali też o tym, czy zespół zarobi pieniądze - musieli dopasować kopie obrazów do ich oryginałów. Dzięki temu grupa zarobiła 9 tysięcy złotych.
Okazało się, że Andersz nie ufa też Darii Ładosze: Ona w ogóle fałszywa jest. Nie ufam jej jako człowiekowi, mocno ściemnia.
Ostatni etap programu zaskoczył wszystkich. Alan dostał w kopercie immunitet od… Jarka. Podczas "kopertowej wymiany" Andersz, sojusznik Piotra, rozegrał ją w sposób, który okazał się być niepomyślny dla Kędziora i to on odpadł z programu.
Mam wyrzuty sumienia - spuentował.