Dwa lata temu jeden z tabloidów opublikował wywiad z kobietą, podającą się za nieślubną córkę Seweryna Krajewskiego. 48-letnia Julitta twierdzi, że do jej poczęcia doszło za kulisami festiwalu w Opolu. 22-letni wówczas Krajewski nie chciał nawet słyszeć o dziecku, więc w ustaleniu zobowiązań wobec córki musiał pomóc mu sąd. Postępowanie przeprowadzone w 1975 roku opierało się na wysoce zawodnych badaniach krwi oraz zeznaniach byłej kochanki muzyka. Na tej podstawie został on zmuszony do uznania ojcostwa Julitty oraz od razu pozbawiony praw rodzicielskich. To jednak nie zwolniło go od obowiązku płacenia alimentów.
Krajewski od prawie 50 lat zapewnia, że został wrobiony w ojcostwo nie swojego dziecka. Najwyraźniej ta sprawa ciągle mu doskwiera, bo niedawno opublikował w Internecie skan testów DNA, z których wynika, że pomiędzy nim a rzekomą córką nie ma żadnej zgodności genetycznej.
W odpowiedzi Julitta ogłosiła w mediach, że wyniki są sfałszowane, albo po prostu ściągnięte z Internetu, bo ona sama nigdy nie dostarczyła próbek do badań DNA, więc nie można ich było wykonać. Po jej wypowiedziach, testy znikły ze strony internetowej Krajewskiego.
Super Express brutalnie sugeruje, że w całej tej historii chodzi głównie o pieniądze i to spore.
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Sprawa nieślubnej córki Seweryna Krajewskiego nabiera rumieńców. Julitta Krajewska i legenda Czerwonych Gitar spierają się o to, czy ona jest jego córką - pisze tabloid. W tle sporu są wielkie pieniądze, bo Julitta po śmierci muzyka może odziedziczyć po nim gigantyczną fortunę. Seweryn Krajewski jako autor największych polskich przebojów może liczyć na jedne z najwyższych stawek z tantiem. Co roku z tego tytułu otrzymuje około 1,5 mln zł. Pieniądze - zgodnie z decyzją muzyka - trafiają na konto fundacji jego imienia. Jednak po jego śmierci stają się częścią spadku. Krajewski, który mieszka teraz w USA, dom w Polsce przekazał synowi. Za oceanem o nic nie musi się martwić. Jego mecenaska Helena Giersz jest milionerką i zadbała o to, aby mu niczego nie brakowało. W dodatku lider Czerwonych Gitar ma dzięki niej zapewnione intratne kontrakty jako muzyk studyjny. Część pieniędzy z tej pracy zamienia z pewnością na oszczędności.
Jak zapewnia ekspert tabloidu, pozbawienie Krajewskiego praw rodzicielskich nie oznacza, że domniemana córka nie może po nim dziedziczyć.
Pozbawienie praw rodzicielskich nie pozbawia praw do majątku - wyjaśnia mecenas Karolina Szulc-Nagłowska. Przeprowadzone zostanie postępowanie spadkowe. Musi być stwierdzenie nabycia spadku, w związku z tym trzeba takie postępowanie przeprowadzić, żeby nabyć spadek, on nie przechodzi z automatu.
Wydaje nam się, że wspolcześnie taką sprawę możaby bardzo szybko załatwić za sprawą testów DNA...
A tu Krajewski na Festiwalu w Opolu w 1975 roku: