44-letni Tomasz Oświeciński znany jest dobrze fanom twórczości Patryka Vegi oraz M jak miłość, gdzie wciela się w postać umięśnionego, ale poczciwego ochroniarza-boksera, Andrzejka. Niestety, niedawno na jaw wyszło, że aktor-amator może mieć problemy z trzymaniem nerwów na wodzy, o czym przekonać miała się ekipa pracująca z nim na planie nowego filmu.
W piątek z kolei ukazał się wywiad, w którym Oświeciński opowiada o swojej przestępczej przeszłości z czasów, kiedy mieszkał w Białymstoku. Oczywiście nie mówi wprost, że był gangsterem, za to wielokrotnie powtarza, że... nie wiedział, że współpracuje z organizacją mafijną. Naprawdę, zapewne trudno było się zorientować.
W dzisiejszym, świątecznym wydaniu Faktu Tomek wyznał, że na szczerą rozmowę zdobył się własnie teraz, bo "chce odkupienia":
Są święta, każdy chce odkupienia, więc pomyślałem, że to dobry moment - zapewnia w Fakcie. Kiedy budzisz się o trzeciej nad ranem i staje ci przed oczami twoja przeszłość, to w końcu dochodzisz do wniosku, że najwyższa pora, by o tym powiedzieć.
Cóż, wygląda na to, że najlepsze podsumowanie gangstersko-aktorskiej kariery Oświecińskiego znaleźliśmy w jego haśle na Wikipedii: "2010–2017: Klan jako oficer CBŚ (sezon 2011–2012), kibol (2014–2015) i bandyta (2016–2017)".