Skandal z udziałem bydgoskiego radnego Prawa i Sprawiedliwości, Rafała Piaseckiego, ma szansę przyćmić nawet niekończącą się operetkę z Bartłomiejem Misiewiczem i Antonim Macierewiczem w rolach głównych. Jest to raczej dość niechlubne "osiągnięcie" - chodzi bowiem o faceta, który tłukł i wyzywał swoją żonę na oczach dwójki dzieci, odgrażał się, że ją zabije i twierdził, że, oczywiście, sama jest temu winna. Wszystko to robił "w imię Boże", gdyż wychował się w "katolickiej, tradycyjnej rodzinie"... Teraz żąda rozwodu z orzeczeniem o winie swojej katowanej żony.
Wczoraj Karolina Piasecka upubliczniła jedno z, jak zapewnia, kilkunastu nagrań dokumentujących jej gehennę.
Udostępniam to drastyczne nagranie, by zainspirować ludzi do pomocy osobom, które znalazły się w zamkniętym kręgu przemocy domowej, z którego nie sposób się wyrwać bez pomocy otoczenia - pisze. Na dzień dzisiejszy udostępniam tylko jedno nagranie z kilkunastu jakie posiadam. Robię to w imieniu ofiar przemocy, którym trudno dowieść prawdy. I aby ludzie poznali prawdziwe oblicze Rafała P., mojego oprawcy.
Zachowanie Piaseckiego jest absolutnie obrzydliwe, skóra cierpnie od samego czytania transkrypcji nagrań. Jeżeli macie słabe nerwy, to naprawdę nie polecamy słuchania ich. PiS-bokser wielokrotnie grozi żonie śmiercią, wyzywa ją od "pedałów", "syfiar" i, oczywiście, "kurew". Wygrażał jej także w obecności ich dwóch małych córek, ciągle oskarżał o zaniedbywanie obowiązków domowych i bycie "niewdzięczną".
Ciszej mów, nie mam zamiaru wszystkich budzić, ty pedale - syczał Piasecki, a kiedy jego sterroryzowana żona zaczęła płakać, kazał jej "kurwa nie piszczeć". Nie płacz ku*wa, bo cię zaje*ię! Zabiję cię! Kilka minut później znalazł sobie kolejny pretekst do wyzwisk i ciosów: Cały tydzień nic nie robisz leniu śmierdzący. I gdzie masz codziennie ułożone rzeczy? Gdzie jest codzienny ciepły posiłek? Jak masz rozmawiać z mężem przez telefon? Jakieś szmaty, ciuchy niezłożone. Co to za syf. Bałaganiary - karci kobietę i córki.
W kolejnym nagraniu Piasecki rzuca się na żonę z łapami po tym, jak po powrocie do pracy nie zdążyła zrobić obiadu.
Nie dotykaj - błaga. To się ku*wa nie stawiaj! - wrzeszczy i zaczyna ją przepytywać: O której ku*wa wróciłaś z pracy?
O 17.00.
A o której masz wracać?
O 16.00.
O 16.00 ku*wa masz tu być najpóźniej, a o której ma być obiad?
O 17.00.
I ku*wa codziennie ma być czysto, nie tylko na stołach!
W kolejnym nagraniu słychać, jak Karolina Piasecka błaga swojego męża, żeby pomógł jej napompować opony w aucie, z których wcześniej sam, celowo spuścił powietrze: Proszę cię, Rafałku. Proszę cię kochanie, muszę odwieźć dziewczynki do szkoły i przedszkola.
Gówno! - odpowiada wyraźnie zadowolony z siebie polityk. Zrób to sama, weź kompresor i ładuj albo zawołaj pomoc techniczną. Możesz mnie tak prosić do jutra, mam to w dupie.
Naprawdę mamy nadzieję, że ten obrzydliwy człowiek nigdy nie będzie miał już szansy skrzywdzić żadnej kobiety.