Kiedy Bruce Jenner - ojciec sześciorga dzieci i ojczym czworga oraz były olimpijczyk w dziesięcioboju - wyznał swojej rodzinie, że tak naprawdę przez całe życie czuł się kobietą, nie spotkał się ze zrozumieniem. Pretensje miała do niego zwłaszcza żona, Kris, którą przez 24 lata małżeństwa oszukiwał. Zarzucała mu egoizm i brak troski o rodzinę. Po zakończeniu metamorfozy Bruce, już pod imieniem Caitlyn, zaczął dynamicznie rozwijać swoją karierę jako celebryta - wystąpił w sesjach zdjęciowych, dostał własne reality show, a niedawno wydał również "pamiętnik", w którym wyznał między innymi, że nakłaniał byłą żonę do aborcji.
Zobacz: Caitlyn Jenner namawiała żonę do aborcji! "Czułam, że emocjonalnie nie udźwignę kolejnego dziecka"
Jednak nie tylko ten "sekret" z jego biografii wzbudził kontrowersje. Bruce-Caitlyn przyznała również, że latami nosiła pod męskim strojem damską bieliznę oraz że "uprawianie seksu" z żoną nie było dla niej komfortowe.
Kris i ja mieliśmy na początku regularny i dobry seks, ale mój stosunek do tego nie zmienił się od czasów liceum - nie czułam się całkiem komfortowo.
Wyznania byłego męża nie spodobały się Kris, która w zapowiedzi najnowszego odcinka Z kamerą u Kardashianów mówi wprost, co myśli o jego książce. Zabolał ją zwłaszcza sposób, w jaki została przedstawiona jej osoba.
Przeczytałam to i w zasadzie jedyną dobrą rzeczą, jaką o mnie powiedziała, to że swego czasu byłam duszą towarzystwa na przyjęciach. Dlaczego muszę być przedstawiona jako podła suka? - zapytała siedzące obok, zatroskane córki.
Kris zabolało również to, że Caitlyn w książce przekonuje, że żona przez cały czas wiedziała o jej transseksualizmie, choć w rzeczywistości nie miała o tym pojęcia.
Twierdzi, że wiedziałam o wszystkim zanim jeszcze nawet poszliśmy do łóżka. W rozmowie z nią parę lat temu, gdy spytałam, co jest właściwie grane, twierdziła, że "i tak nigdy bym nie zrozumiała". Poza tym nic nie trzyma się kupy. Wszystko jest zmyślone - oburza się Kris.
Jenner ma również żal, że Caitlyn nie doceniła jej starań o ratowanie relacji.
Naprawdę bardzo się starałam, żeby naprawić nasze stosunki, spędziłam sporo czasu na myśleniu "może jest tu coś czego nie widzę". Ale okazuje się, że otworzyłam swoje serce i dom dla osoby, która ma na to wyje*ane. Mam dość. W życiu nie byłam tak wściekła i rozczarowana - podsumowała.
W komentarzu do filmu mama Kardashianek stwierdziła też, że "nie zamierza dawać się wykorzystywać po to, żeby czyjeś życie wyglądało dzięki temu lepiej".
Jak sądzicie, co jeszcze wymyślą Kardashianowie, żeby utrzymać popularność?