Tomasz Gollob, najbardziej utytułowany polski żużlowiec, drużynowy i indywidualny Mistrz Świata, wczoraj rano uległ poważnemu wypadkowi podczas próbnego okrążenia przed Mistrzostwami Polski Strefy Północnej w Motocrossie, które odbywały się w kujawsko-pomorskim Chełmnie. Mimo natychmiastowej operacji jego stan nadal jest ciężki, jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej i nie oddycha samodzielnie. Niestety, doszło go groźnego uszkodzenia rdzenia kręgowego.
Cezary Rybacki, lekarz, który opiekuje się Gollobem od ponad 30 lat, nie ukrywa, że wczorajszy wypadek do koniec kariery sportowej dla 46-letniego żużlowca.
Sytuacja jest bardzo poważna i - moim zdaniem - kariera sportowa Tomasza Golloba zakończyła się w momencie niedzielnego wypadku. Widziałem go już po wielu urazach, ale tym razem było inaczej, Tomek zdawał sobie sprawę z powagi sytuacji - tłumaczył w rozmowie z TVN 24. Jego stan jest stabilny. Życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale mogę przekazać nowe informacje - doszło do złamania obustronnego żeber i krwotoku do jamy opłucnowej, skąd krew była ewakuowana. Krew miał również podawaną przez spadek morfologii. Jednak sytuacja nie jest dramatyczna, największym problemem jest jego stan neurologiczny. Sprawa uszkodzenia rdzenia jest bardzo poważna, dlatego rokowania są ostrożne. Obawiamy się, czy będzie możliwy jego powrót do stanu zdrowia sprzed wypadku. Nie chcemy wyrokować, jest cień szansy.
Tymczasem środowisko żużlowe jednoczy się ponad ligowymi podziałami - klub, w którego barwach aktualnie jeździł Gollob, MRGARDEN GKM Grudziądz, rozpoczął akcję #MistrzJestJeden i zbieranie funduszy na leczenie i rehabilitację.