Julia Wróblewska zadebiutowała w show biznesie mając zaledwie sześć lat. Od tamtej pory stara się w nim utrzymać, angażując się w tak ambitne programy jak skoki do wody oraz Taniec z Gwiazdami. Poza tym Julia bardzo lubi pokazywać swoje życie prywatne w Internecie - tak jak inne celebrytki młodego pokolenia nie wyobraża sobie bowiem funkcjonowania bez mediów społecznościowych.
Wróblewska zrelacjonowała więc między innymi przygotowania do studniówki, a ostatnio także do matury. Niestety, chwalenie się książkami nie jest tak atrakcyjne jak pokazywanie kosmetyków i sukienek od sponsorów, więc wątek naukowy nie gości na Snapchacie Julki wybitnie często.
Przypomnijmy: Maturzystki-celebrytki: Tak Wieniawa, Mucha i Wróblewska przygotowują się do egzaminu dojrzałości (ZDJĘCIA)
Egzaminy dojrzałości już za pasem, więc Wróblewska ostro zabrała się do nauki. Na tyle poważnie potraktowała zbliżającą się maturę, że... nie pojechała na pogrzeb Witolda Pyrkosza, którego miała okazję poznać na planie M jak Miłość. Problem polega jednak na tym, że Julka znalazła już czas na ufarbowanie włosów i... pójście na zakupy, czym oczywiście pochwaliła się na Snapchacie.
Tak mi przykro. Miałam iść dzisiaj na pogrzeb pana Witolda Pyrkosza, ale nie mogę iść, bo tak leje, a ja mam maturę niedługo - rozpaczała Wróblewska. Nie mogę sobie pozwolić, żeby być chorą, bo prostu nie mogę, no matura, tak? Coś mnie pobolewa gardło, więc tym bardziej. Wstałam, myślałam: będę iść, patrzę, deszcz leje tak, że tragedia.
W ramach dbania o swoje zdrowie 18-latka znalazła czas na... rozmyślania o wieczornej imprezie i na zakupy w centrum handlowym Arkadia. W międzyczasie wymieniła szkło hartowane w telefonie i powiedziała na Snapchacie, że idzie na "ostatnią zabawę przed maturą, a potem bierze się do ostrej nauki i powtarzania".
Brak konsekwencji nie umknął uwadze fanów Wróblewskiej, którzy wytknęli jej na Instagramie, że pójście na pogrzeb powinno być ważniejsze niż farbowanie włosów i zakupy. Julia chyba się zdenerwowała, bo zablokowała komentarze pod zdjęciem z Witoldem Pyrkoszem. Internauci nie odpuścili i opisali sprawę pod innymi fotografiami.
Niby się tak boisz, że się rozchorujesz i nie pójdziesz na pogrzeb, bo pada, ale jak sobie wychodzisz na zakupy i na imprezę to już Ci to nie przeszkadza? Żałosne, zastanów się czasem nad sobą. No i proszę, zgadłem. Imprezka już dziś. I teraz się nie boisz że zachorujesz? I jeszcze zablokowałaś komentarze pod kolejnym zdjęciem bo ludzie zaczęli wytykać Ci niewygodną prawdę. Co za zakłamanie i hipokryzja. Takich ludzi należy omijać z daleka!!! - piszą użytkownicy.
Julia skomentowała sprawę, pisząc, że po prostu "źle reaguje na pogrzeby". Zaznaczyła, że wieczorem jednak donikąd nie pójdzie, chociaż przyjechali jej znajomi.
Źle reaguję na pogrzeby, wiele razy nie było mnie przez moją psychikę, deszcz pomógł mi podjąć ostateczną decyzję, bo bałam się iść - skomentowała. Wiele osób ma z tym problem, byłam na pogrzebie 2 razy w życiu, zamierzam iść zapalić tam znicz już po wszystkim. Zostawcie temat w spokoju, bo to jest po prostu żałosne. Zamiast dać człowiekowi w spokoju spoczywać, wywołujecie jakieś durne kłótnie. Przykre.
Faktycznie zwracanie uwagę Julii, że pogrzeb jest ważniejszy niż farbowanie włosów, jest żałosne?