Rok temu Kardashianki postanowiły zostać gwiazdami gali w Metropolitan Museum of Art. Najbardziej chcieli się wyróżnić Kanye West, uważający się za wielkiego artystę i Kim Kardashian, którą traktuje jako swoje największe dzieło. Na tej samej imprezie była też Taylor Swift, która po słynnym skandalu na MTV Video Music Awards jak ognia unikała celebryty z wilkołaczymi soczewkami kontaktowymi. To wtedy okazało się, że mimo zapewnień o wzajemnej przyjaźni i szacunku, Taylor nadal go nienawidzi za zniszczenie przełomowego momentu w jej karierze.
W tym roku Kanye i Kim nie powtórzą swojego zeszłorocznego sukcesu medialnego na czerwonym dywanie. Raper nadal nie czuje się dość dobrze, żeby występować publicznie. Amerykańska prasa donosiła o tym, że wciąż się dziwnie zachowuje - ma momenty, gdy się "odkleja" i wygląda jak zombie, a na swoim pokazie przerażony krytyką wyrzucił wszystkich dziennikarzy.
Z jednej strony Kim walczy o odbudowanie relacji i wynajęła nawet sex-coacha, a z drugiej sprzedaje mediom jego problemy jako temat do plotek i omawia je w rodzinnym programie. Zamiast zdiagnozować przyczynę jego zachowania i prawdopodobnego uzależnienia od psychotropów, wysyła go na odwyk. Zobacz: Kim namawia Kanye na ODWYK? "Chwiał się na nogach i zachowywał jak zombie"...
Jedno jest pewne: lepiej, żeby Kanye został w domu i nie narażał się na stres - a żony na kompromitację i kolejne problemy jej programu. Jak informuje magazyn People, podczas imprezy muzyk będzie spędzał czas w domu z dziećmi.
Kanye nie pojawi się na jutrzejszej gali MET - twierdzi źródło magazynu. Kim wystąpi solo. On wciąż woli spędzać czas z dala od publicznych wydarzeń. Zostanie w Los Angeles by opiekować się dziećmi. Wszystko między nim a Kim układa się świetnie i bardzo wspiera pomysł, żeby Kim sama poszła na imprezę.
Według People Kim już planuje mocne wejście na imprezę w odważnej kreacji od Vivienne Westwood.