Ewa Farna jest zmuszona częściej komentować swoją wagę niż osiągnięcia muzyczne. Dla wielu jej "hejterów" wielki problem stanowią jej obfite kształty, z których najwyraźniej jest zadowolona. Wielokrotnie wokalistka musiała się tłumaczyć z wahań wagi i zapewniać, że nie zamierza się odchudzać, jak niektóre celebrytki, i robić na tym kariery medialnej. Pomimo to na jej porofilu cały czas pojawiają się krytyczne komentarze na temat rozmiaru jej ud, pupy czy biustu.
Jakbym była modelką, to bym na pewno powinna schudnąć. Ale ja śpiewam, więc wystarczy, że wyglądam fotogenicznie i schludnie - odpowiedziała "hejterom" Farna w rozmowie z Faktem 24-latka. Wokalistka dobrze czuje się w swym ciele i nie rozumie, dlaczego jej wygląd tak bardzo niektórym przeszkadza.
Kto ma prawo mi to dyktować? Jest jakaś reguła, jak trzeba wyglądać? Nie mówcie mi, że powinnam schudnąć, bo to nie wasza sprawa! – dodała. Niestety jestem taka, jak widać. Czasami z moją wagą jest gorzej. Myślę sobie jednak, że wolę mieć taki problem niż jakiś poważniejszy. Podchodzę do życia z jajem, mam dystans, lubię się śmiać z siebie. Myślę, że jak ludzie czytają o moich problemach z wagą i oglądają moje zdjęcia, to jakoś tam jest im lepiej.
Jem po prostu za dużo i to cała tajemnica mojej wagi – wyznaje szczerze. A że kocham jedzenie, to muszę dodać ruch, by nie przesadzić. Zaczęłam nawet regularnie biegać.
Zgadzacie się, że Farna wygląda "fotogenicznie"?