Justin Trudeau już od pierwszego dnia sprawowania funkcji szefa rządu Kanady został ogłoszony "najseksowniejszym premierem na świecie". Od razu był też chwalony za otwartą politykę i duże zróżnicowanie wśród swoich ministrów, gdzie na rzecz osób wykluczonych działali ci, którzy sami miały takie doświadczenia jako mniejszości. Później jednak jego polityka zaczęła wywoływać kontrowersje, ale wtedy Trudeau udowodnił siłę swojego PR-u. Od krytyki głośniejsze były jego zdjęcia, na których widać, że ma seksowną pupę albo gdy ćwiczy jogę w swoim gabinecie.
Teraz znów Trudeau udało się jeszcze bardziej ocieplić wizerunek. Pochwalił się w Internecie, że na wczorajsze spotkanie z premierem Irlandii Endą Kennym założył skarpetki z motywem z... Gwiezdnych Wojen. Co więcej, łamiąc protokół, założył skarpetki nie do pary, na jednej mając robota R2-D2, a na drugiej C-3PO z klasycznej Trylogii Goerge'a Lucasa. W ten sposób świętował Dzień Gwiezdnych Wojen.
Internauci, a szczególnie fani filmów sci-fi są zachwyceni podejściem i luzem Trudeau. On sam znany jest, że na spotkania zakłada nietypowe skarpetki, np. w listki klonu na Dzień Kanady czy z motywem... czaszek na spotkanie z amerykańską Izbą Gospodarczą.
Podczas spotkania obaj politycy rozmawiali jednak na bardzo poważny i kontrowersyjny temat - o porozumieniu gospodarczo-handlowym CETA między Kanadą a Unią Europejską. W wieku krajach organizowane są demonstracje przeciwko tej umowie - tymczasem po spotkaniu między premierami wszyscy głównie skupiają się na skarpetach...
Biuro premiera zapytane o jego decyzję skomentowało, że jego wpisy na Twitterze i filmy na Snapchacie mówią same za siebie - polityk po prostu jest wielkim fanem twórczości Lucasa.
Zobaczcie zdjęcia. Podoba Wam się taki pomysł?