46-letni Rafał Olbrychski próbował swoich sił w show biznesie jako muzyk. Niestety nazwisko sławnego ojca nie wystarczyło i celebryta w licznych wywiadach żalił się, że stacje muzyczne nie chcą puszczać jego piosenek, ponieważ nikt nie był zainteresowany "żadną nową polską muzyką", a w radiach puszczają "tylko rzeczy znane". Rafał wycofał się więc z życia publicznego i obecnie bardziej niż ze swoich osiągnięć artystycznych, słynie ze skandalu z siekierą. Na początku kwietnia tabloidy poinformowały o niecodziennym incydencie - 46-latek późnym wieczorem zaatakował pracownika firmy wodno-kanalizacyjnej, który usuwał awarię w okolicy jego osiedla.
Przypomnijmy: "Rafał Olbrychski zaatakował mnie siekierą. Był ubrany jak Rambo!" Zdenerwował się, że nie ma wody...
Atak Olbrychskiego z siekierą został natychmiast zgłoszony na policję i obecnie toczy się w tej sprawie postępowanie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Śledczy wykluczają jednak hipotezę, że mężczyzna był pod wpływem środków odurzających, co sugerował napadnięty pracownik i nie zlecili badań toksykologicznych.
Sprawa przeciwko Rafałowi O. pozostaje w toku - poinformował Michał Dziekański, rzecznik prokuratury w rozmowie z Super Expressem. Prokuratura nie zleciła badań toksykologicznych.
Jak donosi tabloid, Rafał miał zeznać na policji, że siekiera była mu potrzebna w obronie własnej, bowiem na jego osiedlu często grasują dziki.
Rafał O. zeznał na policji, że zabrał ze sobą siekierę, ponieważ jego osiedle często nachodzą dziki i zwyczajnie bał się, że go zaatakują - tłumaczy gazeta. Kiedy zadzwoniliśmy do niego z pytaniem o aktualne relacje z ofiarą, stwierdził, że nie wie, o jaką sprawę chodzi.
Synowi Olbrychskiego, który ma już postawione zarzuty, za atak siekierą na dziki grożą dwa lata więzienia.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy atak dzików w show biznesie. Pięć lat temu zaatakowały Iwonę Węgrowską, której "obiły zderzaki": "To było STADO DZIKÓW! Bym chyba zginęła..."