Doda podczas 33. urodzin, których motywem przewodnim była Alicja w Krainie Czarów, na przyjęcie przyjechała autem przerobionym na Kota z Cheshire. Rabczewska później oddała samochód na licytację, zaś dochód ze sprzedaży auta zamierzała przekazać najbardziej potrzebującej osobie, którą wybiorą internauci. Ostatecznie urodzinowa bryka została zlicytowana za ponad pół miliona złotych. Szybko okazało się, że 30-latek, który wygrał aukcję nie zamierza płacić. Auto ponownie trafiło na aukcje i tym razem kupiła je uczciwa osoba.
Jednak wokół sprzedaży auta Dody wybuchła kolejna afera. Na Facebooku Rabczewska sama zamieściła wpis, gdzie żali się na ostrą krytykę ze strony miłośników psów, którzy oskarżają ją o sfałszowanie wyników internetowego plebiscytu. Ponoć to nie chory Fabianek zdobył najwięcej "lajków", ale Fundacja dla Szczeniąt Judyta, która nie otrzymała pieniędzy. Nawet tych, które im później Rabczewska dodatkowo obiecała. Na ich konto miało wpłynąć 10 tysięcy złotych ostatecznie chyba otrzymała je babcia Doroty.
Drodzy, ta historia pokazuje jak językiem nienawiści osiąga się odwrotny skutek od zamierzonego. Jakiś czas temu zadeklarowałam, że wspomogę fundacje dla szczeniąt Judyta, kiedy środki z licytacji mojego urodzinowego auta miały pomoc choremu chłopcu – napisała piosenkarka. Zamiast minimalnego choć odruchu wdzięczności zostałam zarzucona "przemiłymi" komentarzami z forum tego schroniska: "czego sie spodziewać po silikonach? Pies gorszy od człowieka?, "idiotka bez mózgu niech da wiecej, 10 tys jej torebka kosztuje", "jebana szmata psom chce dac ochłapy", "tylko 10 tys dla szczeniaków od kurwy bez serca,a dla chłopca auto ????".
No cóż. Silikony bez mózgu i serca wolą pomóc komuś, kto to doceni. Bezinteresowny gest przekazania prywatnych pieniędzy nie będzie powodem do obrażania. Mam z nimi co robić. Babciu, obczaj swoje konto.
Pod postem Rabczewskiej pojawiły się wypowiedzi osób wpierających fundację, którzy stanęli w jej obronie. Z komentarzy wynika, że Doda ponoć sama zadecydowała o finansowej pomocy dla chorego Fabianka pomimo że jej fani wybrali fundację opiekującą się szczeniakami.
Pani Dorota zmieniła zasady przyznania pieniędzy z licytacji auta. Miała otrzymać je fundacja/osoba, która zbierze najwięcej komentarzy. Wygrała Fundacja dla Szczeniąt Judyta. Pani Dorota mimo wygranej szczeniaków, przekazała wygrana na chłopca - napisała jedna z komentujących. Już następnego dnia występowała w śniadaniówce z chłopcem i jego mamą. Jedna wielka ustawka na zwiększenie zasięgu posta o pomocy. Oczywiście obiecane 10 tys. Fundacji bardzo by się przydały. Rozumiem wkurzenie na te wszystkie negatywne komentarze osób, które głosowany na szczeniaki, ale ludzie poczuli się oszukani. Niestety nie wszyscy wyrazili to w normalny i kulturalny sposób.
Tu nie chodzi o to czy pieniądze ma dostać dziecko czy fundacja tylko o fakt, że później Pani Dorota zadeklarowała powierzenie fundacji 10 tysięcy złotych - dodała kolejna. Osoby, które często odwiedzają stronę Fundacji Judyta się cały czas dopytywały o rzekomo przekazane pieniądze i pojawiały się komentarze, które obrażały Panią Dorotę ale Fundacja dla Szczeniąt Judyta nie jest tu niczemu winna.
Nie wiadomo, jak dokładnie wyglądała sprawa akcji charytatywnej nagłaśnianej przez Rabczewską. Doda jedynie krótko skomentowała oskarżenia oraz burzliwą dyskusję, która wybuchła pod jej postem pisząc: Zabrakło to wizyty u okulisty.